Miałem tak do 20 roku życia. Fajerwerki praktycznie w ogóle mnie nie interesowały. Może dlatego że w domu nikt ich nie kupował. Raz pamiętam Ojciec kupił petardy i wystrzelił na podwórku no i kot się wystraszył i tyle z tego pamiętam Gdy zacząłem sam zarabiać, byłem akurat w Biedronce to kupiłem z ciekawości kostkę chyba mistrzowie ognia za dychę. Tuż przed Sylwkiem jeszcze dokupiłem wyrzutnie Cobra też za dychę i taki był mój pierwszy stuff xD Szkoda mi było kasy na fajerwerki, których nigdy wcześniej nie używałem. Przed północą w sylwestra byłem trochę podekscytowany jak i rodzina gdyż pierwszy raz ktoś z domu będzie odpalał jakieś sztuczne ognie. No i odpaliłem pierwszy raz w życiu fajerwerki w wieku 20 lat Niesamowite przeżycie i od razu się w tym "zakochałem". Od tego momentu rok w rok kupuję coraz lepsze i droższe fajerwerki. Zaczynałem od 20zl stuffu a w zeszłym roku kupiłem za ponad 1500zl. Co roku 1 stycznia już po tym święcie nie mogłem doczekać się następnego sylwestra, już planując co lepszego kupić i zeszłego sylwka nakupilem świetne wyrzutnie, bardzo efektowne, które bardzo się spodobały publiczności, a szczególnie najbliższym. 2 stycznia, w tym roku doszedłem do wniosku, że lepszych efektów i emocji nie jestem w stanie osiągnąć, gdyż inne kostki, których nie miałem i ich efekty są po prostu podobne i czułem się "najedzony" fajerwerkami. Po drugie zauważyłem, że mało kto z otoczenia czy z sąsiadów wspomina pokaz fajerwerek. Praktycznie już 2 stycznia nikt nie mówi o sylwestrze. Z jednej strony to normalne bo życie toczy się dalej ale z innej strony czeka się na ten dzień cały rok i planuje, że to się kupi i odpali wtedy i wtedy, i w takiej kolejności, no i chce się zrobić show, które będzie zapamiętane na długo... Postanowiłem więc odpocząć od pirotechniki i od stycznia nie zaglądałem ani na to forum czy na jakieś okazje w sklepach. Najgorsze, że wcale mi tego nie brakowało. Myślałem ciekawe czy jak przyjdzie jesień to czy się coś zmieni. No i na szczęście emocje powróciły. Przeglądanie stron sklepów internetowych, oglądanie efektów. Wszystko przypomniało mi się pod koniec październikai zaczęło znowu ekscytować. Teraz mamy początek grudnia, a ja wydałem ponad 1200zl.... Myślę że co roku będę wydawał coraz mniej wiadomo, ale nigdy nie chcę zrezygnować z nich całkowicie. Dziękuję