fpshooter
Weteran-
Postów
1 831 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez fpshooter
-
Na kanale Śmieszka na yt pojawiły się filmy nowych kostek: http://www.youtube.com/user/fhusmieszek fps
-
Według mnie zdecydowanie warta zakupu. Sam już jestem praktycznie zdecydowany na zakup 2 tych kostek do pokazu. Oprócz niej jest jeszcze kilka kostek od innych importerów o podobnych parametrach, ale ta ma zdecydowanie najciekawszy układ strzelania. fps
-
Przeczytaj mój ostatni post to wszystko wyjaśnia. fps
-
Po pierwsze bana nie dostałeś " za nic", po drugie napisał że zamawia z fm, a akurat wiem co oni mają w ofercie. A co do twojego wywodu na temat lakieru to kolejna bzdura. Ja kupowałem niedawno lont w speedzie taki, który ty określasz "lq" i możesz sobie z niego spirale robić, wiązać supły a i tak się będzie dobrze palił. Często miałem też lont - jak ty to zwiesz - "hq" i z nim było więcej kłopotów. Ze względu na mocne lakowanie jest podatny na złamania a ponad to jest na tyle sztywny, że ciężko się go łączy z lontem od wyrzutni. A elastczność lontu jest odwrotnie proporcjonalna do ilości lakieru, czyli dokładnie odwrotnie niż ty insynuujesz. To tyle w temacie "lq,sq, sq i srusrusrubźziu..." fps
-
Prawda jest taka, ze sprzedaż samych samych bomb NWP bez dołączonej rury jest nielegalna. Choćby miał to być najpodlejszej jakości, chiński moździerz kartonowy, ale musi się znaleźć w opakowaniu razem z ładunkami, gdyż stanowi w świetle przepisów integralną skąłdową sprzedawanego wyrobu. Wracając do kalibru rury to nie widzę przeszkód w miotaniu bombek 1,75" z rurki 2". Moździerze sprzedawane w sklepie taniefajerwerki.pl są dłuższe niż rurki dołączane do komercyjnych opakowań co rekompensuje większy luz. fps
-
Im grubszy tym lepszy. Grubszy lont jest zazwyczaj bardziej elastyczny, mniej podatny na złamanie a do tego jego prędkość spalania jest bliższa temu co deklaruje dostawca. A co do twojej wypowiedzi FM to najpierw najeżdżasz na kogoś innego,a potem sam bzdury piszesz! Od warnów jest administracja i to my decydujemy kto i za co je dostaje, zgodnie z regulaminem forum! fps
-
Z tych 2 kostek stawiam zdecydowanie na JW4013, chociaż triplex ma dużo lepszą kostkę w ofercie. Na filmiku od 07:34 Inne ujęcie - cały efekt od 1:48 Niestety symbol mi wyleciała, ale jakby coś firawerkoman będzie wiedział. Do nabycia w Nakaji o ile jest NWP - czego do końca nie jestem pewien. Finał tej kostki wgniata w ziemie 3 serie craclingu z miną na dole. fps
-
Misiek mpi ma niestety rację: Jest to cytat z wytycznych serwisu yt dla użytkowników fps
-
I kolejny wypadek śmiertelny: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/peru-wybuch-fajerwerek-18-osob-nie-zyje,1,4887037,wiadomosc.html fps
-
Jakby miały być takie ceny to kupuję za 200 zł małe kostki kaliber 20mm, a co dokładnie jeszcze nie wiem. fps
-
Dla mnie przyczyna może być bardzo prosta. Mianowicie firma nie chce zdradzić konkurencji swoich rzeczywistych cen, dlatego cennik może odbiegać od oferty w siedzibie firmy. W każdym razie jakby ceny miały być te z cennika -20% to ja podziękuję i wybieram Śmieszka. fps
-
No i wszystko stało się dla mnie jasne. Czemu wcześniej nie napisałeś, że ceny które podajesz to są ceny netto? Tak sobie przeglądam ten cennik i ceny nie są już tak atrakcyjne jak się wydawały na pierwszy rzut oka. fps
-
Czekam na cennik, bo może skuszę się na zakupy małych kostek jorge za ok 200zł. BTW pewnie pytanie już padło, ale nie chce mi się tyle czytać, czy jest opcja, żebyś wysłał paczkę kurierem? fps
-
A pomyślałeś może, że przy pułapie 25m efekt kończy się na wysokości ok 5-10m nad ziemią? fps
-
To chyba te bloki miały max po 3 piętra. Bo z moich obserwacji wynika, że ładunki z tego moździerza wzlatują ok. 25-30m i do tego często lecą po zakrzywionym torze... fps
-
Po pierwsze 13 zł za 20 petard to w cale nie tak tanio. Jeśli chodzi o moc la bomb ja nie widzę wielkiej różnicy w stosunku do FP3N. Kiedyś się nawet zastanawiałem, czy la bomby, colour salut i FP3N to nie te same petardy tylko w innej poligrafii... fps
-
Okazja - indyjskie święto światła "Diwali" Data - 23.10.2011 Godzina - ok 20:00 Miejsce - Kraków, Nowohuckie Centrum Kultury Wykonawca - Nakaja Art Czas trwania - 5-7 min. Program imprezy - http://bollywood.pl/wydarzenia.php?Id=2684 Uwagi - wstęp 5 zł. fps
-
[Kraków] - indyjskie święto światła Diwali
fpshooter opublikował(a) wydarzenie w Kalendarz pokazów sztucznych ogni
Okazja - indyjskie święto światła "Diwali" Data - 23.10.2011 Godzina - ok 20:00 Miejsce - Kraków, Nowohuckie Centrum Kultury Wykonawca - Nakaja Art Czas trwania - 5-7 min. Program imprezy - http://bollywood.pl/wydarzenia.php?Id=2684 Uwagi - wstęp 5 zł. fps -
Zapowiedzi pokazów pirotechnicznych
fpshooter odpowiedział(a) na Bartosz temat w Ogólnie o fajerwerkach
Okazja - indyjskie święto światła "Diwali" Data - 23.10.2011 Godzina - ok 20:00 Miejsce - Kraków, Nowohuckie Centrum Kultury Wykonawca - Nakaja Art Czas trwania - 5-7 min. Program imprezy - http://bollywood.pl/wydarzenia.php?Id=2684 Uwagi - wstęp 5 zł. fps -
No mpi na reszcie w Łodzi na niebie zadziało się z ładem i składem. Bardzo ładne widowisko, szczególnie fragment pod temat z fimu Rocky "Eye of the Tiger" i dobrze dograna w tym miejscu sekwencja singli. Szkoda, że nie było warunków na pirotechnikę wysoka, ale i tak było na co popatrzeć. Fira co do BS-101 to ma przysłowiowy power, ostatnio w akcji 2 szt. widziałem w Krk na dniach Kurdwanowa. Huk jest porównywalny z 2" salutami. fps
-
Pokaz bardzo przyjemny dla oka i z oryginalnym podkładem. Jak dala mnie jeden z lepszych pokazów Clicka w tym roku. Szkoda tylko, że jedna linia ewidentnie nie odeszła. Vel może i masz rację co do tych pyroclocków, w każdym razie oryginalne od Monnettich są zazwyczaj niezawodne. Widocznie te robione na licencji niekoniecznie są tej samej jakości. Drugim potencjalnym winowajcą i tutaj raczej bym obstawał przy swoim, mógł być chiński zapał. Większość uznanych firm stosuje zapały czeski, gdyż ich jakość jest o niebo lepsza. Za teorią z zapałem przemawia fakt, że z całego łańcuszka nie odeszła nawet 1. salwa bomb, którą jak wiadomo daje się bezpośrednio do zapału a nie przez pyroclocki. fps
-
09-09-2011 - Wrocław - Europejski Kongres Kultury
fpshooter odpowiedział(a) na ArtKas temat w Dolnośląskie
Tak jakoś się złożyło, że w temacie pirotechniki nie jestem laikiem. To co pokazała G-F we Wrocku to po prostu żenująca kicha, a nie żadne widowisko. W swoim życiu widziałem już setki przeróżnych realizacji pirotechnicznych od pokazów weselnych, po złożone projekty łączące w sobie elementy wielu dziedzin sztuki takich jak teatr, muzyka, multimedia no i oczywiście ogień. Rozumiem, że jesteś jakoś powiązany z tym przedsięwzięciem, a przynajmniej prezentujesz tak zwany patriotyzm lokalny. Nie zmieni to jednak w żaden sposób mojej oceny tego wydarzenia. Co z tego, że może i odpalili sobie ci Francuzi trochę materiału, jak synchronizacja była beznadziejna, a efekty bardzo mało różnorodne. Do tego muzyka, której 99% społeczeństwa nie strawi, bo była po prostu zbyt ambitna. Wszystko to sprawiło, że we Wrocławiu nie mieliśmy do czynienia z wydarzeniem wybitnym tylko przeciętnym pokazem znanej firmy, która wzięła za to nieprzeciętną ilość gotówki... Poza tym wydarzenie było powiązane z prezydencją Polski w Unii, więc jak najbardziej na miejscu byłoby pokazanie z tej okazji polskich artystów w oprawie przygotowanej przez polskich pirotechników. fps -
Oferta promocyjna - komentarze,opinie, spostrzeżenia
fpshooter odpowiedział(a) na kameleon temat w Pytania, spostrzeżenia, opinie
Cenniki są spakowane winrarem. W środku są zwykłe pdfy które otwrzysz np foxit readerem, pdf995 albo adobe reader, ale pliki musisz najpierw wypakować z archiwum. Do wypakowania plików polecam darmowy program 7zip. fps -
Pyromagic 2011 - 4. Międzynarodowy Festiwal Sztucznych Ogni
fpshooter odpowiedział(a) na mpiwowski temat w Pyromagic (Szczecin)
Postanowiłem dzisiaj napisać kilka zdań podsumowania z tego festiwalu. Wiem, ze trochę późno, ale wcześniej nie miałem weny. Zacznę od tego, że tegoroczne pokazy podziwiało kilku użytkowników forum w tym velibrum, mapiwowski, p-s, utek i ja we własnej osobie. Do Szczecina przyjechałem w już piątek. Miasto powitało mnie niezbyt przyjemną aurą z lekką mżawką i nocnymi mgłami. Wstając rano w sobotę zobaczyłem za oknem podobną aurę jak dzień wcześniej wieczorem, na szczęście prognozy na czas pokazów były dobre, więc z pozytywnym nastawieniem ruszyłem na zwiedzanie miasta. Po południu przyjechał vel i na dobre poczułem atmosferę zbliżającego się święta wszystkich fanów pirotechniki w Polsce. Na miejsce pokazów udaliśmy się ok. godziny 20., dzięki pięknej aurze w dobrym nastroju, z niecierpliwością czekałem na pierwszy konkursowy pokaz. O godzinie 21:45 zgodnie z planem speaker ze sceny zapowiedział pierwszego uczestnika czyli firmę Foti Int. Fireworks z Australii. Australijczycy to doskonale rozpoznawalna na świecie marka. Historia firmy sięga XIX w a ich umiejętności potwierdzają liczne nagrody z międzynarodowych festiwali w tym srebrny i brązowy Jupiter z Montrealu. Firma Foti w swoich pokazach wykorzystuje renomowany, chociaż już nieco podstarzały system FireOne. Australijska firma zaprezentowała szczecińskiej publiczności niezwykle energetyczną mieszankę. Pokaz firmy Foti charakteryzował się bardzo dużą dynamiką. Podkład muzyczny stanowił wspaniałe tło dla muzyki, nie zabrakło oczywiście nawiązań do tradycyjnej muzyki Aborygenów. Na niebie królowały rzymskie ognie, baterie jednorzędowe i wielkokalibrowe ładunki. Dominującymi efektami użytymi w czasie pokazu były firefly, farfalle, brokatowe korony oraz dalie. Zastosowanie w większości przypadków zasady jeden ładunek = jeden kanał zaowocowało doskonałą synchronizacją wybuchów bomb z muzyką. Osobiście w pamięć najbardziej zapadły mi rzymskie ognie o efekcie red strobe z miną i wspaniała sekwencja z 6. minuty pokazu. Doskonałym pomysłem było wprowadzenie w połowie pokazu małego finału do muzyki "So excited" widzowie mogli podziwiać na niebie bardzo ciekawe efekty w tym spirale, gwiazdy i księżyce. Cały segment zwieńczyła kompozycja z brokatowych bomb, okrzyki zadowolenia i brawa potwierdziły jak wielkie emocje towarzyszyły tej części widowiska. Kolejnym mocnym punktem pokazu Australijczyków był finał o dużej intensywności, wypełniony przez feerię barw. Przypominał on to co widuje się na pokazach we Włoszech czy Hiszpanii. Podsumowując występ Foti można powiedzieć, że było to świetne otwarcie festiwalu. Doskonała synchronizacja, muzyka oraz bardzo dobra dynamika pokazu sprawiły, że widzowie byli bardzo zadowoleni. Jedyne do czego można się przyczepić to jakość użytego materiału. Niestety kolory i brokat znikały relatywnie szybko z nieba a farfalle made in China niestety nie mogą równać się tym europejskim. Brakowało również nieco polotu, gdyż zamiast sekwencji ss widzowie oglądali częściej baterie jednorzędowe, które niestety nie zawsze spisywały się zgodnie z oczekiwaniami. Jako drugi uczestnik prezentowała się firma Flash Barrandow SFX z Czech. Historia firmy sięga lat międzywojennych, kiedy to powstało studio filmowe Barrandov. W połowie lat 90. XX w wyodrębniono osobny dział firmy zajmujący się poakzami ogni sztucznych. Od kilku lat firma dysponuje rozbudowanym systemem Galaxis, którego możliwości przetestowała m. in. na tegorocznym festiwalu w Montrealu zdobywając przy okazji nagrodę za użycie materiałów najbardziej przyjaznych środowisku naturalnemu. W portfolio firmy znajduje się udział w wielu prestiżowych festiwalach. Do jednych z największych sukcesów Czechów należy zdobycie głównej nagrody na festiwalu w Cannes. Po obejrzeniu pokazu Czechów jedyne słowo jakie przyszło mi do głowy to perfekcja. Już część obowiązkowa widowiska utwierdziła mnie w przekonaniu, że mam do czynienie z pokazem niezwykłym. Doskonale dograne sekwencje ss i min produkcji hiszpańskiej (90% RICASA) powodowały, że ręce same składały się do oklasków a wśród publiczność raz za razem słychać było gromkie "wow!". Po części obowiązkowej podkład muzyczny zmienił się na bardziej spokojny a na niebie zaczęły królować bomby z wszelkiej maści craclingem. Uważam, że był to bardzo dobry i oryginalny pomysł, gdyż srebro doskonale komponowało się z czarnym niebem. W kolejnych odsłonach pojawiały się znowu doskonałe sekwencje i bomby, których jakość była niezwykle wysoka. Osobiście najbardziej spodobał mi się fragment z wykorzystaniem bomb white crown, który został zakończony bombami włoskimi o opadzie sięgającym tafli wody. Przed segmentem finałowym pojawił się jeszcze przerywnik z narracją, który w moim odczuciu nie był potrzebny i znacznie obniżył dynamikę całego pokazu. Na szczęście Czesi nadrobili to w części finałowej, która była kwintesencją całego ich pokazu, nie mam słów żeby opisać moje uczucia podczas segmentu finałowego, była to po prostu perfekcja w najlepszym wykonaniu. Podsumowując pokaz Czechów wypadł znakomicie. Nie zabrakło w nim nie tylko doskonale dogranych sekwencji, ale i materiału z najwyższej półki. Publiczność mogła podziwiać bardzo wyszukane efekty w tym znak firmowy Flasha, czyli tęczę ułożona z kolorowych rzymskich ogni. Niedziela przywitała nas aurą odmienną niż sobota. Po ustąpieniu porannych mgieł na niebie pojawiły się ołowiane chmury a niemiłosierny skwar i duża wilgotność powietrza zapowiadały popołudniowe opady i burze. Niestety nasze przeczucia się spełniły i już na ok. godzinę przed pierwszym pokazem pojawiły się pierwsze krople deszczu. Opady wzmagały się stopniowo, aż do pokazu ostatniego uczestnika festiwalu czyli firmy Mirnovec Pirotehnika z Chorwacji. Firma Mirnovec to lider bałkańskiego rynku pirotechnicznego. Historia jej działalności sięga roku 1995. Obecnie Chorwaci dysponują siecią sklepów i przedstawicielstw na terenie wszystkich krajów byłej Jugosławii. Mirnovec to również lokalny lider jeśli chodzi o import pirotechniki. Jest to jedyny dystrybutor produktów firmy Parente na terenie Bałkanów. Firma jest również organizatorem największego w Chorwacji festiwalu sztucznych ogni w Zagrzebiu. Ponad to dzięki rozbudowanemu systemowi PyroDigIt oraz Galxis podejmuje się skomplikowanych realizacji an całym świecie. Pokazy Mirnovca cechuje oryginalność i ponadprzeciętna synchronizacja z muzyką. Wszystkie przytoczone wyżej informacje na temat firmy Mirnoviec sprawiły, że nasze oczekiwania były ogromne, a podsycał je fakt naszej wizyty w strefie przygotowań, gdzie mogliśmy oglądać ogromną ilość przygotowanego materiału. Widowisko Chorwatów odbywało sie przy padającym deszczu nie mniej jednak aura była na tyle łaskawa, że można było podziwiać podniebne kompozycje bez konieczności rozkładania parasola. Pokaz Mirnovca już od pierwszych sekund zachwycił mnie jakością użytego materiału. Zdecydowana większość użytych efektów została wyprodukowana w fabrykach włoskich. Jako podkład posłużyły hity muzyki rozrywkowej w tym "We are the Champions" zespołu Quinn oraz nieśmiertelny kawałek Europe "The Finale Countdown". W czasie pokazu furorę zrobiły szczególnie salwy z bomb o efektach red, green i blue peony przechodzących w srebrny trzask. Niestety zawiodły sekwencje. Zdecydowana większość z nich odpalana była z wachlarzy a sekwencje szerokiego planu ograniczały się głównie do odpalanych jednocześnie efektów bez tworzenia fal i innych bardziej złożonych wzorów. Dodatkowo nie wszystkie sekwencje odpaliły zgodnie z planem, co niestety obniżyło ogólne wrażenie po obejrzeniu pokazu. Ostatni pokaz na tegorocznym PyroMagicu strzeliła tradycyjnie firma Surex. Tutaj nie będę się rozwodził, gdyż był to pokaz w doskonale znanym stylu. Po prostu kwintesencja tego co Surex prezentuje na wszystkich festiwalach. Scenariusz był jednak nieco okrojony o sekwencje, ale można było to wybaczyć, ze względu na użycie dużej ilości bomb o stosunkowo dużym kalibrze. Podsumowując, w prawie pełni zgadzam się z werdyktem jury. Jak by to ode mnie zależało obydwie nagrody powędrowałyby w ręce firmy Flash Barrandov. Tegoroczny festiwal stał na naprawdę wysokim poziomie. Moim skromnym zdaniem pokazy dorównywały jakością tym z Hannoveru, Berlina czy Knokke-Heist, a pokaz Czechów był nawet jeszcze lepszy. Według mnie była to najlepsza idsłona PyroMagic w jego historii. Już nie mogę doczekać się przyszłorocznych mistrzostw mistrzów. Miło będzie popatrzeć na rywalizację Parente, Forward, Macendos oraz Flash Barrandov. Do zobaczenia za rok! fps -
09-09-2011 - Wrocław - Europejski Kongres Kultury
fpshooter odpowiedział(a) na ArtKas temat w Dolnośląskie
Ciekawe ile zainkasowali za ten shit: Normalnie tragicznie niski poziom pokazu, jak na tak prestiżowe przdsięwzięcie. Złota nuda jak u golda i pokaz niecałe 5 min. Zero synchronizacji o polocie nie wspominając. "Gratulacje" dla władz za wydatek moich pieniędzy z podatków na takie dno... Vel mieliśmy racje, Polacy zrobiliby to lepiej i taniej... fps