Skocz do zawartości

fpshooter

Weteran
  • Postów

    1 831
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez fpshooter

  1. Poczekajmy do wieczora a potem jutra, panie velibrum. Teraz może być perfekt - teraz się nic nie dzieje fps
  2. W sumie poza pokazami w ramach festiwalu, przynajmniej z mojego punktu widzenia, nic się nie działo szczególnego. Są niby koncerty muzyki elektronicznej, ale to totalnie nie moje klimaty, takie kocie jęki syntezatora. Jeśli chodzi o klimat to jest niesamowity. Szczecin ma swój urok, jest co zwiedzać i są dodatkowe atrakcje. W związku z PyroMagic można np. zwiedzać za darmo Muzeum Morskie. Jeśli nudzi ci się w Szczecinie, zawsze można polecieć wodolotem do Świnoujścia, albo zrobić sobie wypad do Berlina, z którym Szczecin jest doskonale skomunikowany busami i pociągami. Ogólnie jest co robić, zwłaszcza jak nie mieszka się w tamtym rejonie. Co do samych pokazów, to poza Wiankami w Wawie i Krk nie zobaczysz lepszych/większych widowisk w Polsce. Festiwal stoi na bardzo wysokim poziomie, a prezentacje konkursowe niczym nie odbiegają od tych znanych ze sporej części festiwali europejskich np w Hannoverze czy Brnie. Organizacja festiwalu stoi na najwyższym poziomie, widać typowo niemiecki porządek, jedyne do czego można się przyczepić to nagłośnienie, które na ostatnich 2 edycjach nie było najlepsze. Ogólnie Surex i władze Szczecina odwalają co roku świetną robotę, jedyne na co nie mają wpływu to pogoda. W zeszłym roku np. pierwszy dzień był idealny, a w drugim padał deszcz i nie była to mżawka tylko ściana wody, ale nawet to nie spowodowało odwołania pokazu finałowego firmy Surex. fps
  3. Nie wiem czemu cytujesz mnie i potem wygłaszasz jakieś dziwne opinie (wystarczy zadać sobie trochę trudu i przeczytać temat od początku), skoro jasno napisałem, kto wg. mnie powinien wygrać. Pretensje można mieć do jury, ale publiczne przepychanki niczemu dobremu nie służą. Ja wiem, że tak nie powinno być, ale sędziowie rzadko są obiektywni. Na miejscu S-piro po prostu ignorowałbym tę imprezę w przyszłości. Nie wiem kto stanie do rywalizacji za rok, ale po tegorocznych wynikach sporo uznanych firm może się zastanawiać czy w ogóle warto aplikować, co może skutkować obniżeniem poziomu imprezy. I tego chyb podczas przyznawania miejsc na podium nikt nie wziął pod uwagę. Druga sprawa to kolejna edycja z udziałem Efektu, może po prostu nie było chętnych? - to pytanie retoryczne, bo raczej to organizator gorączkowo wysyłał zapytania, niż firmy aplikacje. Prawda jest taka, że za tak marne pieniądze jakie dają organizatorzy w Nysie to nie dokładając do biznesu nie da się zrobić widowiska na wysokim poziomie. Nie będę tutaj operował kwotami, gdyż nie jestem upoważniony do tego, ale uczestnicy nyskiego festiwalu dysponują tak małymi pieniędzmi, że to śmiech na sali. Nawet festiwal w Ustce ma stosunkowo skromne budżety na pokaz, a ten w Nysie to jakaś porażka, bo jest to ok. 1/2 kwoty z Ustki. Kolejna sprawa to nagroda finansowa dla zwycięzcy. Organizatorzy ewidentnie nie znają się na rzeczy. Na szanujących się festiwalach jedyną nagroda jest prestiż i reklama. W Ustce też swego czasu nęcono uczestników pieniędzmi, jednak rodziło to tylko spory i napięcia między firmami. Nie tędy droga, bo wygląda to jak rzucenie ochłapu, o który mają walczyć uczestnicy. Celowo używam takiego sformułowania bo np. jedna bomba produkcji europejskiej potrafi kosztować kilkaset zł, a takich bomb pojawiło się trochę na niebie w Nysie. Należy ustalić, jak to opisał ZK, jasne i klarowne zasady. Czyli dać ramy tyle i tyle materiału. Ponad to stawka za minutę pokazu powinna wynosić minimum 3-4 tysiące zł. Wtedy firmy będą mogły pokazać na co je stać, bez dokładania do interesu i wszyscy będą zadowoleni. Powiedzmy sobie szczerze, że wyblakła gwiazdeczka Boney M zgarnęła na pewno kasę kilkakrotnie większą niż kosztowały wszystkie pokazy konkursowe razem wzięte. Patrząc na to co działo się w okolicy to prawdziwe tłumy ściągnęły tylko na pokazy, bo chyba nie na koncert, gdyż większość ludzi stała jednak na tamie i w odległości kilkuset m od sceny. Mam nadzieję, że ktoś z organizatorów przeczyta ten post i weźmie sobie do serca, że festiwal sztucznych ogni jest sam w sobie wydarzeniem i pseudo-koncerty nie powinny być ważniejsze niż pokazy konkursowe. Zmiana podejścia ściągnie do Nysy jeszcze lepsze firmy i jakość widowisk będzie porównywalna, a rywalizacja będzie przyjemnością dla wszystkich. Wszystko to na pewno przełoży się również na frekwencję, czyli wzrost potencjału marketingowego festiwalu. fps
  4. Dlatego po doświadczeniu lat ubiegłych po raz kolejny wybrałem Nysę i nie zawiodłem się. Pogoda drugi raz z rzędu była idealna a jakość pokazów niewiele ustępująca tym zeszłorocznym z Ustki. Już dla samego pokazu S-piro warto było jechać. Poza tym koszty są nieporównywanie mniejsze niż Ustka, nocleg 35 zł od osoby, wszystko w sklepach tańsze niż w Krk no i otoczenie bardziej zróżnicowane. Oprócz jeziora nyskiego, którego plaża jest nawet lepsza niż nad morzem, do zobaczenia w okolicy jest mnóstwo rzeczy m.in. zamek w Kamieńcu Ząbkowickim, kopalnia Złoty Stok, twierdza Srebrna Góra, przełom Nysy w górach Bardzkich i wiele innych, a wszystko w odległości nie przekraczającej 30-40km od Nysy. fps
  5. fpshooter

    2 Zamówienie

    Tak małe zamówienia są zupełnie nieopłacalne. Lepiej zbierz sobie więcej kasy i zamów więcej, bo za kuriera tak czy siak zapłacisz tyle samo. fps
  6. Niestety komercjalizacja imprezy spowodowała, że organizatorzy mają związane ręce i festiwal został skrócony do jednego dnia. Niby tłumaczą się względami bezpieczeństwa, że nie mogli przekładać pokazów, co jest wierutną bzdurą. W ciągu 11 lat istnienie imprezy pokazy były przecież już wielokrotnie przekładane, nie trzeba daleko szukać i wystarczy wspomnieć zeszłoroczną edycję i pokaz firmy Zbig-Grom, który przeleżał całą noc w czasie nawałnicy i sztormu, a został odpalony dopiero 2. dnia festiwalu. Druga sprawa to głos firm. Jestem pewien, że niektórzy po prostu nie chcieli ryzykować uszkodzenia sprzętu wartego dziesiątki tysięcy złotych, przez wystawianie go na działanie niekorzystnych warunków pogodowych. Tym bardziej, że np. firma S-piro miała sprzęt pożyczony, za który odpowiadała materialnie w razie uszkodzenia skutki konieczności zapłaty właścicielowi systemu mogłyby być bardzo bolesne dla finansów szczecińskiej firmy. Zresztą podobnie sprawa ma się w przypadku Jokera i Triplexu, bo utrata własnego sprzętu, który jest źródłem, lub jednym z źródeł utrzymania firmy może być w długofalowej perspektywie znacznie bardziej bolesna niż wynikałoby to z samej wartości sprzętu. Taka sytuacja mogłaby przecież doprowadzić do spadku jakości kolejnych realizacji, przynajmniej na czas niezbędnych napraw, albo wręcz zmusić do rezygnacji z niektórych realizacji, co mogłoby wiązać się z utratą klientów. Sytuacja dla wszystkich na pewno nie była komfortowa i wybrano mniejsze zło, czyli strzelenie przez wszystkich w jednakowych warunkach. fps
  7. Skoro festiwal wzajemnych (nie)uprzejmości mamy już za sobą. To może ja jeszcze dodam swoje 3 grosze. O tym jak oceniam pokazy napisałem już wcześniej i nie będę się powtarzał. W tym miejscu mam jednak gorący apel do uczestników festiwalu o nie komentowanie konkurencji. To jest forum fanów pirotechniki a nie arena do wylewania żali i pomówień. Pani Marino napisała Pani mocne słowa, ale tak jak napisał mpi nie ma na to żadnych dowodów. Tutaj posłużę się cytatem z mojego wcześniejszego posta "jury postanowiło złamać monopol na wygrywanie S-piro i przyznać laur zwycięstwa firmie Efekt". Jestem pewien, ze nikt z nikim się nie ustawiał, bardziej chodziło chyba o to, że przyznając 3. raz pod rząd zwycięstwo tej samej firmie i 3. (4. ogólnie) występ w obronie tytułu, zamyka drogę dla nowej firmy, która może wejść na to miejsce. Dam sobie rękę uciąć, że gdyby nie kłopoty techniczne to Grom cieszyłby się ze zwycięstwa a nie Efekt czy S-piro. Trudno też kogokolwiek pomawiać o nieuczciwe zagranie, gdyż ekipa Efektu nie miała, nie ma i raczej mieć nie będzie nic wspólnego z członkami jury czy organizatorami nyskiego festiwalu. Sędziowie zdecydowali tak, a nie inaczej i jako uczestnik Pani Marino, powinna pokazać Pani klasę i pominąć to milczeniem i po prostu ignorować kolejne zaproszenia na to wydarzenie. Podnoszenie natomiast wszędzie alarmu nie służy ani wizerunkowi branży, a tym bardziej budowaniu relacji z przedstawicielami innych ekip. Powiem tak: są firmy bardziej i mniej lubiane i tym pierwszym jednak jest zawsze zdecydowanie łatwiej, bo konkurent prędzej wyciągnie pomocna dłoń, gdy zdarzy się nieprzewidziana sytuacja. Zachowania takie jak po festiwalu w Nysie, na pewno nie spowodują znalezienia się firmy S-piro w tej grupie. Jakby Pani wiedziała jakie "cyrki" bywały w Ustce, to wynik z Nysy nie byłby żadnym zaskoczeniem. Bogu dzięki, że teraz jako widz nie wiem co dzieje się w kuluarach, bo chyba straciłbym całą ochotę na wyjazdy na festiwale i to nie tylko sztucznych ogni, gdyż myślę, że problem jest głębszy i dotyczy każdej dziedziny artystycznej, w której jury w sposób nie zawsze obiektywny i w pełni profesjonalny decyduje o czyimś zwycięstwie bądź porażce. Tak było jest i będzie, bo, jak słusznie zauważył Pan Zbigniew, za oceny nie odpowiadają fachowcy tylko przypadkowi ludzie, a zasady nie określają w jednoznaczny i klarowny sposób jak ocenia się uczestników i jak ci ostatni mają przygotować swoje widowiska, żaby nie było zbyt wielkich różnic w ilości i jakości materiału. fps
  8. Dlatego napisałem, ze to wersja "beta". Laggi w czasie takiej prestiżowej realizacji to niestety duży błąd. Chyba już zapomniałeś jak się rozwodziłęś nad opóźnieniami Galaxisa w zeszłym roku, które wynosiły raptem 0,5s. W tym roku Explode laggował 2-3 s w drugiej części pokazu i jest wszystko OK? Jak dla mnie coś tutaj nie gra z obiektywizmem i dystansem do tego co się robi... Dla przypomnienia cytat: Patrząc na ten cytat to zdecydowanym najlepsze wrażenie w tym roku robił pokaz S-piro. Poza tym branie na tak ważną realizacje nie przetestowanego systemu to niezbyt odpowiedzialne zachowanie... fps
  9. Bardzo ładny pokaz. Widzę, że i u Was RF32B spisuje się bez zarzutów. fps
  10. Pamiętasz Władców Ognia 2010? Mam przeczucie, że Kalvin zaszaleje tak jak OTK w B-B Oby, bo finał OTK przebił nawet ten Flasha ze Szczecina xd fps
  11. Ja vel się długo wahałem i koniec końców nie dam rady przyjechać. Szkoda, że do tego zadupia nie latają samoloty, bo wtedy byłaby inna rozmowa. Na tracenie 8-9h na dojazd nie mam czasu, więc do zobaczenia w Szczecinie. fps
  12. Ta i teraz przyjdzie "Jasiek" z ulicy i powie: "to moje" xd W sumie dziwna sprawa, bo chyba każda szanująca się firma dba o to co swoje... A tak poważnie to chodziły słuchy, że jedna firma nie mogła się stuffu doliczyć, więc może sprawa rozwikłana. fps
  13. Ja aktualnie działam w innej branży, ale zjawiska opisane wyżej występują powszechnie. Ja to nazywam "psuciem rynku". Nie sposób zachować jakości przy minimalnych kosztach. Ja to obserwuję z punktu widzenia zamówień publicznych, gdzie są firmy, które startują z zerową marżą byle zaistnieć. Taka "wyrzynka" cenowa powoduje, że jakość usług spada. Wiadomo jest wolny rynek, ale godzenie się na głodowe stawki jest według mnie niekorzystne. Trzeba zmienić mentalność, bo dynamika wzrostu branży spada. Panie Zbigniewie mnie też się łezka w oku kręci jak wspomnę chociażby Fortecę i imprezy typu "Piromaniada" na Pabiedniku. Niestety w Krakowie od kilku lat jest stagnacja i poza Wiankami nie ma właściwie pokazów na poziomie. A strzelić raz do roku i odcinać kupony to wg. mnie jest nie fair. Pytam się więc, gdzie się podziała dawna pasja, fantazja i polot? Wiadomo przepisy się zmieniły, ale i teraz da się robić piękne spektakle, ale trzeba też ciągle inwestować w rozwój a nie tkwić w miejscu. fps
  14. Panie Zbigniewie święte słowa, zwłaszcza o psychologii i "efekcie ostatniego pokazu". Pisałem już o tym w poście #20 "jakby S-piro strzelało jako ostatnie to dostaliby "standing ovation". Co do organizacji festiwali to niestety na całym świecie wygląda to podobnie. Nawet na festiwalu w Montrealu, który jest najważniejszym wydarzeniem tego typu na świecie. W Polsce tylko PyroMagic jest zorganizowany w pełni profesjonalnie. Od razu widać, że za aspekt techniczny odpowiada solidna firma z branży. Sam opis SIWZ w przetargu jest też bardzo precyzyjny tyle i tyle materiału na pokaz są dolne i górne granice i tak powinno być. Jury to osobna historia. Są to, tak jak Pan napisał, zazwyczaj laicy. Dla których dużo i bez sensu = lepiej niż "skromniej" a z polotem. Wiadomo, że wysoka pirotechnika robi wrażenie, ale chyba każdy kto choć raz widział prawdziwy piromusical, dostrzeże różnicę. Skomplikowane wzory i układ w takt muzyki to jest kwintesencja pirotechniki widowiskowej. Szkoda, ze poza nielicznymi pokazami nie można tego zobaczyć na żywo w Polsce. Tutaj muszę wspomnieć też o ludziach w branży, którzy zaczynają strzelać za "psie pieniądze". Panowie zacznijcie się szanować bo strzelanie byle taniej i byle jak nie służy popularyzacji pirotechniki. Moim marzeniem jest, żeby było więcej widowisk takich jak to: Wracając do tematu, jeśli chodzi o finansowanie to mało kto wie, ale wiele zagranicznych festiwali jest sponsorowanych dodatkowo, a mianowicie pokazy poszczególnych firm mają dodatkowych prywatnych sponsorów. Ze stawek festiwalowych, nie dokładając do interesu, nie da się strzelić widowiska na poziomie. Tak jak napisał Pan Zbigniew, pokazy to tylko dodatek do, tutaj moja opinia, chałtury za którą wyblakłe pseudo-gwiazdy koszą pieniądze wielokrotnie większe niż firmy pirotechniczne za wybitne pokazy. 1h "koncertu" z playbecku w przypadku "zagramanicznych" zespołów to grubo ponad 100.000 zł i mowa tu o 10x odgrzewanych kotletach typu Boney M, a nie gwiazdach światowego formatu, które kasują wielokrotnie (10-20x)więcej. Nie dość tego, że firmom pirotechnicznym płaci się grosze to nie okazuje się im faktycznie należytego szacunku. Zwracałem już na to uwagę wyżej. Nie rozumiem dlaczego przed pokazem nie ma chociażby 2-3 min zapowiedzi z podaniem nazwy firmy, krótkiej historii i miejscowości z której przyjechała. Taka tradycja jest na szczęście na jedynym profesjonalnym festiwalu w Polsce, czyli w Szczecinie. Szkoda tylko, ze do szczecina nikt nie zaprasza polskich firm. Moim marzeniem jest konfrontacja w stylu "Polacy kontra reszta świata", czyli, żeby PyroMagic wyewoluował w ten sposób, aby każdego roku dopuścić do udziału jednego, wybranego wykonawcy z Polski i 3 wykonawców zagranicznych. To byłyby dopiero emocje i kibicowanie nabrałoby innego wymiaru. Jury w takim przypadku musiałby być oczywiście w składzie międzynarodowym, aby uniknąć posądzenia o stronniczość np. po jednym przedstawicielu z każdej firmy + autorytet z branży jako przewodniczący. Może nasze wpisy na forum dotrą do organizatorów i coś drgnie, bo w obecnej formie widzę regres zamiast postępu. Tak na prawdę nie ma już prawdziwego festiwalu, w którym w bezstronnej rywalizacji mogłyby wziąć udział polskie firmy. Nawet Ełk, który w zeszłym roku stał na bardzo wysokim poziomie, a wyniki były bardzo sprawiedliwe, przemianował wydarzenie na festiwal międzynarodowy. Widać taka głupia moda, która nie pozwala rozwinąć skrzydeł rodzimym pirotechnikom. fps
  15. Pani Marino, a może tak porównanie 2 ostatnich minut pokazów? Bo w moim odczuciu to finał zadecydował o werdykcie. Generalnie po obejrzeniu na żywo wszystkich pokazów byłem święcie przekonany, że S-piro wygra, to samo wrażenie miała moja dziewczyna. Stało się jednak inaczej i porażkę trzeba czasem przyjąć z podniesioną głową. Ja już nie jedną firmę widziałem w takiej sytuacji. Niestety jury w Nysie nie jest tak profesjonalne jak chociażby w Ustce. Wyniki w Nysie są i tak do przełknięcia w porównaniu np. z festiwalem w Montrealu w 2010, gdzie perfekcyjne dzieło sztuki, jakie zaprezentowała firma GFF, zostało ocenione ledwie na 2. miejsce. To był ,według mnie, największy blamaż w historii festiwali pirotechnicznych na świecie. GFF jednak nigdy oficjalnie nie komentowali werdyktu i nie kłócili się z decyzją jury, co nie zmienia faktu, że już nigdy do Montrealu nie pojadą w ramach protestu. fps
  16. Emocje już opadły, filmy obejrzane kilkakrotnie, wnioski wyciągnięte, więc przyszedł czas na recenzję III Festiwalu Ognia i Wody w Nysie. Zacznę może od tła i tego, co działo się poza pokazami. Do Nysy dotarłem ok. godziny 11:30 w sobotę. Opolszczyzna przywitała mnie wspaniałym słońcem i niemiłosiernym wręcz upałem (32 st. C w cieniu, wilgotność bliska 90%). Po zameldowaniu się w hotelu udałem się prosto nad jezioro Nyskie. Na plaży zastałem, oprócz setek plażowiczów, rozłożoną już scenę oraz trybunę na ok 400 osób dla widzów. Barek i pirotechników nie było, gdyż w tym roku cały montaż pokazu odbywał się na terenie żwirowni w Głębinowie. Nad nyskim jeziorem wytrzymałem ledwie 2h, niestety skwar był tak potworny, a zielonkawa woda nie zachęcała do kąpieli, że postanowiłem wrócić do hotelu i poczekać do wieczora w chłodniejszym miejscu. W tym miejscu wyrazy szczerego współczucia dla pirotechników, którzy pracowali w pocie czoła w tak niesprzyjających warunkach, szacunek Panowie i wielkie uznanie za wytrwanie w tych tropikalnych warunkach. Dobrze, że nikt z Was nie wylądowała w szpitalu z udarem. Za to już każda ekpia otrzymuje ode mnie wielki "+", bo koniec końców wszyscy uporali się ze złożeniem swoich pokazów na czas. Wieczór przyniósł zmianę pogody. Nad nyske niebo napłynęły ciężkie burzowe chmury, z których ok. godziny 19. puścił się niewielki deszcz. Na szczęście pogoda była na tyle łaskawa, że już po ok. 10 min. po chmurach nie było śladu, a burza przeszła bokiem w kierunku Wrocławia. Temperatura spadła ponad to do znośnych 26 st. C, wiec nic już nie trzymało mnie w hotelu i ponownie wyruszyłem nad jezioro. Tym razem od razu zająłem miejsce na trybunie i zająłem się słuchaniem koncertów Kamila Bednarka i Boney M. Chociaż to nie moje klimaty i raczej odgrzewane kotlety, ale przy muzyce Boney M ludzie bawili się świetnie. Ponad to koncert zaczął się i skończył planowo czyli plus dla organizatorów. W czasie koncertu tłum na plaży i nyskiej tamie gęstniał z każdą chwilą, by tuż przed pokazami osiągnąć liczbę ponad 60.000 - czyli 1,5 x więcej niż liczy populacja Nysy! Ludzie jednak wiedzą co dobre i jak widać pirotechnika potrafi ściągnąć tłumy. Tuż przed pokazami na scenie pojawił się duet prowadzących, co sądzę o nich napisałem już wyżej. Organizatorzy w tym przypadku wybitnie się nie popisali, bo chyba ktoś zapomniał zrobić skryptu i wręczyć go pani konferansjerce. W wyniku czego źle podano muzykę do części obowiązkowej. Zamiast aranżacji utworu "Barbarian Horde" z filmu Gladiator, pani ze sceny ogłosiła, że część obowiązkowa będzie do muzyki z "Piratów z Karaibów" - niby ten sam kompozytor Hans Zimmer, ale jednak różnica znacząca. Kolejna sprawa, że wbrew tradycji festiwalowej pierwszy pokaz zaczął się zupełnie bez podania wykonawcy. Podobnie było później, jak organizatorzy chcą liczyć w przyszłości na zaangażowanie firm powinni zadbać jednak o odpowiednią reklamę i ekspozycje nazw wykonawców ze sceny. Kolejna rzecz, z którą spotkałem się po raz pierwszy to komentarze prowadzącej ze sceny w czasie trwania pokazu, zupełnie niepotrzebne i w dodatku chaotyczne, chaotyczne jak odliczanie przed pokazami, które kilkakrotnie trzeba było przerywać z powodu złej komunikacji między akustykiem a osobami na scenie. Tutaj apel na przyszłość do organizatorów, bardzo życzyłby sobie, aby jednak przygotować rzetelnie skrypt dla prowadzących i zadbać, aby w czasie wymiany barek między pokazami potrafili zabawić publikę i aby dysponowali lepszą komunikacja z osobami technicznymi, żeby nie było falstartów takich jak w tym roku. Tyle wstępu teraz czas przejść do meritum czyli pokazów konkursowych. W tym miejscu zaznaczam, że recenzja zostanie zilustrowana filmami velibruma, które sąjak do tej pory zdecydowanie najlepszymi dostępnymi w Internecie. Pokaz 1. Firma S-piro Szczecin (2. miejsce na podium). Pokaz szczecińskich pirotechników już od samego początku przypadł mi do gustu. Już od pierwszych chwil w niebo poszybowała spora ilość materiału. Charakterystyczne dla S-piro sekwencje min i ss były znakomicie zgrane z muzyką. W tym roku pirotechnicy szczecińskiej firmy "dopieścili" geometrię pokazu i oprócz standardowych salw prawo-lewo-góra było sporo wachlarzy i sekwencji wędrujących po barce. Góra pokazu jak zwykle w przypadku firmy S-piro była doskonale zgrana z podkładem. Sam podkład był lepiej, moim zdaniem, skomponowany niż rok temu. Bardzo podobał mi się 2. segment z wykorzystaniem muzyki swingowej w klimacie lat 20. XX w. Dobór materiału również znakomity, oprócz bomb chińskich na niebie pojawiło się sporo materiału europejskiego. Mi osobiście najbardziej do gustów przypadły bomby włoskie o efekcie farfale w red ring crossette pistil. Ogólnie kompozycja pokazu była bardzo zróżnicowana nie zabrakło kolorów, różnych kształtów i wyszukanych układów. Jedyne na czym się zawiodłem to finał, który patrząc na pozostałą część pokazu wypadł dość mizernie. Film autorstwa velibruma: Oceny szczegółowe: Dobór efektów - 9/10 Kompozycja - 9/10 Synchronizacja - 10/10 Podkład - 8/10 Finał - 8/10 Ocena ogólna - 9/10 Pokaz 2. Firma Zbig-Grom z Częstochowy (3. miejsce na podium) Widowisko firmy Grom zaczęło się niestety od falstartu. Po zakończeniu odliczania zapadło kilkanaście sekund ciszy i czarnego nieba. Wśród publiki dało się słyszeć buczenie, co wzbudziło we mnie niepokój, ze częstochowianie mają jakieś problemy techniczne. O ile część obowiązkowa pokazu wypadła poprawnie, to w części dowolnej mieliśmy festiwal błędów systemu. Niestety FireMaster odmówił posłuszeństwa i nie wszystko wypaliło zgodnie z planem. Na niebie pojawiły się kilkukrotnie czarne dziury, a finał pozostał w rurach. Wielka szkoda, bo to co udało się odpalić pokazało jak ambitnie pirotechnicy Groma podeszli do tematu. Wspaniałe europejskie bomby i ss do tego ogromna liczba baterii jednorzędowych tym kultowe wachlarze JW1020 i 1021. O dziwo synchronizacja tego co odpaliło była bardzo dobra, ale ogólne wrażenie nienajlepsze. Bardzo trudno jest mi ocenić ten pokaz, bo wiem ile pracy włożono w jego przygotowanie. Mając świadomość tego, co znajdowało się na barce w porównaniu z tym co pojawiło się na niebie i wodzie jest mi po prostu ogromnie szkoda częstochowskiej firmy. Jestem zmuszony jednak oceniać obiektywnie to co zobaczyłem. Film autorstwa velibruma: Oceny szczegółowe: Dobór efektów - 9/10 (szkoda, ze sporej części nie udało się odpalić) Kompozycja - 7/10 Synchronizacja - 7/10 (i tak nieźle jak na tak rwany pokaz) Podkład - 7/10 (trochę dziwna rosyjska muzyka) Finał - 2/10 (niestety nie odpalił) Ocena ogólna - 6/10 Pokaz 3. Firma Efekt z Chełma (Zwycięzca festiwalu) Jako ostatnia prezentowała się w tym roku firma Efekt z Chełma. Był to już drugi z kolei występ tej firmy w Nysie. Po zeszłorocznym bardzo udanym pokazie apetyt było ogromny, tym bardziej, ze na Barce Efektu znajdowało się ok 400 bomb i sporo singli. Początek pokazu w wykonaniu chełmskiej firmy obfitował w bomby w złotej tonacji podkreślone ss. Jazda obowiązkowa wyszła całkiem nieźle, potem niestety zaczęły się schody. O ile góra pokazu szła zgodnie z planem to na dole pojawiły się laggi, o czym pisałem już wcześniej. Niestety w 2 miejscach zawiodły opóźniacze i pojawiły się przerwy. Dobór materiału był całkiem dobry, chociaż jakość niektórych bomb pozostawiała sporo do życzenia, szczególnie szybko zanikające kolory, na szczęście Efekt nadrobił to ilością i ogólne wrażenie było pozytywne. Najmocniejszym punktem pokazu Efektu był finał. Bardzo dobrze rozplanowany w czasie, ze świetną muzyką w tle. Publika, aż jęczała z zachwytu widząc całe niebo pokryte złotem. Był to zdecydowanie najmocniejszy akcent całego festiwalu! Myślę, ze segment finałowy zdecydował o decyzji jury, gdyż emocje uwolnione w czasie finału Efektu były ogromne, a jak wiadomo z psychologii pierwsze i ostatnie wrażenie jest najważniejsze. To co zaprezentował Efekt w ostatniej minucie pokazu pozwoliło wiec puścić w niepamięć wcześniejsze niedociągnięcia i pozwolić odebrać laur zwycięstwa i czek na 6 milionów Gratulacje! Na pewno zasłużona nagroda publiczności, szkoda, że takowej w Nysie nie ma i jury musiało wybrać jednego zwycięzcę. Złamano wiec monopol S-piro i przyznano złoto Efektowi. Jedni powiedzą, że słusznie inni może wybraliby S-piro. W takich sytuacjach nie można dogodzić każdemu, a z werdyktem się nie dyskutuje. Wyżej opisałem mój punkt widzenia, co nie zmienia faktu, że szczerze gratuluję zwycięzcą i życzę na przyszłość lepszego dopracowania dołu pokazów bo góra jest już na najwyższym krajowym poziomie. Film autorstwa velibruma: Oceny szczegółowe: Dobór efektów - 8/10 (chińska jakość) Kompozycja - 8,5/10 (mocny punkt pokazu) Synchronizacja - 7/10 (niestety dół laggował) Podkład - 9/10 (świetne utwory dobrze zmiksowane) Finał - 9,5/10 (bliski ideałowi, troszeczkę miny na dole nie w czasie ale poza tym super!) Ocena ogólna - 8,5/10 Podsumowanie: Kolejna edycja festiwalu za nami, mam nadzieję, że za rok znowu będę miał okazję pojechać do Nysy na powtórkę z rozrywki. Pokazy oglądane w tak urokliwym miejscu robią podwójnie dobre wrażenie. Za rok, o ile tradycja zostanie dochowane, to Efekt będzie bronił tytułu. Sądząc po coraz lepszych realizacjach chełmskiej firmy będzie to na pewno niezapomniane widowisko. Do zobaczenia więc, mam nadzieję, w Nysie w 2013 roku fps
  17. Firek ten film jest prywatny i nie mogę go obejrzeć... fps
  18. Tobie podobał się film z pokazu a nie pokaz Jakbyś był w Nysie to inaczej byś mówił. Ale Ok szanuję, ale swojego zdania nie zmienię. BTW Efekt był lepszy tylko wg. jury, a jurorzy ja wiadomo nie zawsze działają racjonalnie, zwłąszcza w dziedzinach artystycznych. A sekwencje an żywo nic a nic się nie zlewały, po prostu kamera ma za mały zakres dynamiczny i piksele się wypalają przy szybkich zmianach jasno-ciemno. To tak jakbyś ocenił grę, że smuży, grając w nią na monitorze o odświeżaniu 200ms. Jak zagrasz w nią na monitorze o odświeżaniu 4-5 ms mas zinny obraz sytuacji. Taka jest też różnica miedzy okiem a kamerą i matrycą ccd. fps
  19. Vel nie cytuj ZK, bo tutaj nie masz prawa i tyle. Patrząc obiektywnie, najlepszym wczorajszym pokazem był pokaz S-piro. Jedyne bezbłędne widowisko miażdżące Efekt pod względem skomplikowania i wykonania. Jedyne co to mieliście lepsze ostatnie 30s pokazu. Niestety na żywo wychodzi od razu różnica w klasie materiału europejskiego (którego S-piro miał bardzo dużo) i chińskiego. Tak jak napisałem wyżej, opinia niezależnej osoby to potwierdza, a takich samych głosów słyszałem w koło mnóstwo. Fajnie, ze wygraliście i wam gratuluję, ale dla mnie zwycięzcą wczorajszego festiwalu była, jest i będzie firma S-piro, a oficjalne wyniki mnie nie obchodzą, bo nijak mają się do moich przeżyć. Jak jest piękny pokaz to chwalę, jeśli jest inaczej to czemu mam milczeć... fps
  20. A patrzyłeś w ogóle na fragmenty, które podałem? Gdzie ty masz tam wyciszenia? fps
  21. Kameleon, ależ miał. Byłem widziałem i wiem co mówię. Filmy nie oddają tego co było na żywo, a publika nie buczy raczej z z zachwytu. Jeśli chodzi o system to laggi 2-3s to zdecydowanie za długo, to da się odczuć na żywo a filmy tylko potwierdzają to odczucie. fps
  22. No to mieliście "świetne" fragmenty kompletnej ciszy w Nysie w tym roku (wg. filmu majstra) od 1:50 do 2:08 = 18s i od od 6:26 do 6:39 = 13s czyli łącznie 31 s czarnego nieba, nie licząc kilku pomniejszych przerw. Obiektywnie patrząc i zgodnie z regulaminem = - 6 pkt. Na żywo dało się to odczuć jeszcze bardzie. Czekam na komentarz... Edit# Kameleon na żywo nic się nie zlewało, a sekwencje S-piro wgniatały konkurencje w ziemię. Kamera po prostu ma za mały zakres dynamiczny i nie wychwytuje tego co ludzkie oko. Na dowód inny film, gdzie lepiej widać sekwencje: http://www.youtube.com/watch?v=-di-5D6bcF4 fps
  23. Widziałem - o ile można tak powiedzieć, kilka filmików z festiwalu i takiej masakry jeszcze nie było. Dobrze, że w Nysie po raz kolejny pogoda była perfekt, osobom, które wybrały się do Ustki, mogę tylko współczuć, bo zamiast festiwalu sztucznych ogni był festiwal mgły i dymu. Wielka szkoda, bo S-piro, z tego co wiem, miało nieprzyzwoicie dużo materiału i wielkie plany, pokrzyżowane niestety przez pogodę. Z resztą wszystkie firmy przygotowały się podobno znakomicie, niestety z aurą nie da się wygrać. Niech to będzie nauczką dla organizatorów, że festiwal musi być rozplanowany na minimum 2 dni, żeby w razie czego można było przełożyć pokazy. BTW gdyby nie Euro i zmiana terminu t byłoby zapewne piękne widowisko. fps
  24. Vel to może zacytuj opinię mojej dziewczyny, dla której były to pierwsze pokazy profesjonalne w życiu: "ten pierwszy (S-piro) - super, taki ładny, kolorowy i pięknie zgrany, drugi (Grom) - totalny chaos, przerwy, chyba coś nie poszło, trzeci (Efekt) sporo strzelania jak na odpuście, mało kolorów i przerwy, ale końcówka super" Czyli dla przeciętnego widza z zerowym pojęciem o temacie i tak wygrało S-piro. No niestety Wam system po raz kolejny szwankował, czyli Explode jednak to nadal wersja beta... Co do owacji to czysta psychologia, jakby S-piro strzelało ostatnie to by mięli "standing ovation" na 100% fps
  25. Ja tam byłem widziałem i stwierdzam, że: Tegoroczna edycja festiwalu była niestety słabsza od tej ubiegłorocznej. Z wyjątkiem pokazu S-piro, zarówno Efekt jak i Grom borykali się z problemami technicznymi. Szczególnie pokaz Groma został totalnie zrujnowany przez problemy techniczne. Niestety system FireMaster, będący w posiadaniu częstochowskiej firmy totalnie oszalał i ponad połowa materiału pozostała na barce, zamiast poszybować w niebo, a wielka szkoda, bo widzowie zgromadzeni nad nyskim jeziorem nie zobaczyli wielu europejskich perełek, a pokaz był po prostu chaotyczny. Recenzję napisze później, w każdym razie moim prywatnym zwycięzcą jest S-piro i nie wiem czemu werdykt był inny... W tym miejscu nie odmówię sobie uszczypliwości co do prowadzących. Nie wiem kto wybrał tak niekompetentne osoby, zwłaszcza tę kobietę. Konferansjerka na poziomie przaśnego, wiejskiego festynu, żenujący poziom, masa błędów i przerywanie pokazów komentarzami. Ta, nie zawaham się użyć słowa, ćwierć inteligentka, potrafiła nawet źle podać tytuł utworu do części obowiązkowej, firmy S-piro nie zapowiedziała w ogóle a pozostałych dosłownie w 2 słowach - żal. Poza tym nie kryła w ogóle z kim sympatyzuje i ze sceny cały czas odnosiła się do pokazu S-piro - po prostu totalna amatorka i brak obiektywizmu. fps
×
×
  • Dodaj nową pozycję...