U nas biedronka jest ulokowana w małym mieście, dlatego też nie muszę sie (zbytnio) martwic o szybkie wykupienie stuffu. Zawsze mogę spokojnie sobie iśc i kupic każdą żecz, która znajduje sie na gazetce. Choc (jak dobrze pamiętam) w tamtym roku zabrakło moździerzy i zestawów kung-fu, ale braki zostały szybko uzupełnione. Polecam wam zakupy w biedronce (te fajerwerkowe ), mają tam na prawde ładne rzeczy, może z wyjątkiem tej Cobry, bo to to barachło Musze pocztyac na temat "tegorocznych kotów"