Pokaz był moim zdanie za bardzo monotonny, ponieważ jak nie trudno zauważyc, przez prawie całe widowisko dominował kolor złoty. Pomimo, że lubię wszelkiego rodzaju brokatowe efekty to w takiej ilości było to jednak zbyt monotonne. Mimo tego, nadrabiano to sporą ilością bomb, które w dużej igrupie tworzył efektowną całośc. Były także momenty zaskoczenia, gdzie pięknie zaprezentowały się odpalone po kilkanaście sztuk na raz, bomby o efekcie salute, których bass "przeszywał" widownie oraz efekt brocade to blue, który również prezentował się efektownie. Pokaz ogólnie był dynamiczny, cały czas na niebie coś się działo, synchronizacja również była bardzo dobra tylko szkoda, że nagłośnienie było wręcz fatalne ! Podkład był bardzo słabo słyszalny, a dzięki niemu emocje podczas oglądania byłyby większe i podniosłoby to rangę całego widowiska. Czego mi brakowało? Brakowało mi oczywiście kolorów których praktycznie nie było, nie licząc blue peony w/ palm core czy red strobo. Co do finału to był zdecydowanie za długi, można było go skrócic i dodac dużą ilośc salutów które jeszcze by go bardziej podkreśliły. Podsumowując, uważam, że mimo wszystko warto było przyjechac do Warszawy i nie żałuje tego, bo widowisko było naprawdę niczego sobie i liczę na powtórkę za rok, lecz z wykorzystaniem większej palety kolorów...