Tyle lat na forum a nigdy wcześniej tu nie trafiłem Kiedyś śniło mi się że o godz 17 (bo szedł akurat teleexpress w telewizji haha) w Sylwestra zorientowałem się że nie mam żadnych fajerwerków. Wpadłem w panikę i pobiegłem na tramwaj żeby zdążyć do pobliskiego Carrefoura Nie pamiętam co było dalej, także ciężko mi stwierdzić czy zdążyłem przed zamknięciem i czy udało mi się kupić jakieś fajerwerki.
Drugi to był w ogóle jakiś pokręcony. Wchodzę gdzieś na totalnym zadupiu do sklepu spożywczego, a tam na zapleczu sprzedawali fajerwerki. Moździerze, petardy, stare setki od Jorge. Ceny były komiczne 1 szt gorilla bomb 50 groszy. Pamiętam że liczyłem ile mam pieniędzy, chciałem wszystko szybko kupić aby nikt mi nie wykupił Dzwoniłem po znajomych żeby ktoś autem przyjechał bo martwiłem się jak ja się z tym zabiorę do domu.