Ja napiszę ogólnie swoje spostrzeżenia na temat Sylwestra, gdyż wraca mi wiara w ludzi co do tematu strzelania. Wczoraj na domówce pokazaliśmy trochę ludziom jak się strzela, mieliśmy sporą publika z pobliskiej remizy gdzie odbywał się bal. Mieliśmy kilkanaście dużych i średnich kostek i trochę rakiet. Co mnie zdziwiło... Ile w tym roku ludzi strzelało to jestem w szoku. Nawet dziś co chwilę jakaś kostka w oddali odkąd się ściemniło, ale wczoraj porównując do roku poprzedniego myślę że progres 300%. Powiem więcej. Biedronka w Sylwestra, nic! Lidl nic! Topaz tylko petardy i trochę rakiet, Dino, zero!. Znajomy handlarz, zostało mu kilka paczek Diablo jr02, dwa Atomy i kilka kostek od Tropica no i zmokniete petardy. Sam był zdziwiony, bo dokupowal z marketów towar. Gadał z jakims klientem i wspomniał że ludzie w tym roku poszaleli i a klient na to że poprostu ludzie mają dosyć już tylko w kółko Srovid, Omikrony jakieś, wszystko w górę wali, ceny itp to chcą przez chwilę się rozerwać strzelając sobie te parę sekund, bo przecież duża ilość osób to lubi tylko nie każdy się przyznaję. Nie jest tak źle i bardzo mnie to cieszy. A moje wrażenia z Sylwestra bardzo dobre