Ja jestem w stanie zrozumieć strach zwierząt (sam mam kota i psa, tyle że przyzwyczajone do hałasu m.in petard), ale wg mnie powinno się poprostu znaleźć złoty środek i np. zorganizować, wydzielić strefy gdzie można strzelać ile się chce i to nie tylko w sylwestra, ale też wyznaczyć można jakieś eventy w konkretne terminy. Takie strefy możnaby oznakować i rozreklamować tak aby entuzjaści piro wiedzieli gdzie strzelać, a właściciele zwierząt wiedzieli gdzie nie chodzić.
No, ale w naszym kraju chyba się tak nie da, dzielenie i skłócenie społeczeństwa to nieprzypadkowe działania.