Kamikadze są super , ale pamiętam kiedys kupiłem pewnego motylka o nazwie UFO . Miał ładne dwa dopalacze pod skrzydłami i zadziwił mnie tak samo jak kamikadze myślałem że poleci w gure i spadnie a tu jednak buuum :grin:
Pamientam jak mój brat cioteczny przyniósł takiego granata na osiemnastke siory. Nie miał siarki tylko zawleczke (metalową). odpalił za drugim razem bo za pierwszym nie załapał(dosyć głośno walnoł). Niestety nigdzie nie mogłem spotkać takich samych . Wszystkie miały albo samą siarke albo zawleczke a na czubku siarke do odpalenia. :neutral:
Mnie sie też zdarzyło że zapomiałem odciągnąć spust władowałem ładunek dopychając go o ściane a tu nagle buuum troche w uszach popiszczało i nic poza tym.
ja kupuje najzwyklejsze rakietki (te najtańsze)wsypuje do nich proch z piratki i gotowe. :grin:.Można jeszcze coś dodać do środka żeby był lepszy efekt
jestem nowy więc na początek wszystkich witam.Ja zaczołem sie interesować fajerwerkami kiedy mialem 7-8 lat. Zaczeło sie od kapiszonów potem w ręce wpadły pikolo,świstaki itp.. następnie zaczołem kupować coraz większe petardki. :grin: [/b]