Skocz do zawartości

Co robiliście w ostatniego sylwestra?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Napiszcie tu wszystko co robiliście podczas największego święta jakim jest sylwester. Oczywiście nie piszcie, że wstaliście o 7:00 rano, zjedliście płatki z mlekiem, a potem matka wysłała was do piekarni po bułki. Chodzi o piroprzygody.

Co robiłem sylwka 2004/2005?
Koło południa wyszedłem z braćmi na pole. Odpaliliśmy pudełko Piccolo Corsair, kilka Super Crackerów i kilka Super Classów - wszystko wymienione to petardy. Rozsadzaliśmy puszki, rzucaliśmy pod blachę. O godzinie 17:00 wyszliśmy na pole i powtórzyliśmy akcję . Gdy już było w miarę ciemno, wychodziłem raz na balkon raz na pole, aby zobaczyć co tam inni z odchłani strzelają. Tak nas podjarały te strzały , że na balkonie wzięliśmy pudło Piccolaków, podzieliliśmy się po 20 na łebka i rzucaliśmy w budę psa. Kto rzucił do garnka miał jeden punkt. Mój pies Lasty (Lasti) jak to bywa u psa piromana - sam jest piromanem. Podchodził pod petardy, obwąchiwa , ale nie oberwał. Do godziny 20:00 czekaliśmy na przybyłego sąsiada. Przywiózł cyrkoblitza, spadochroniarza, Diabolaka i rakietkę z Komety.
O 22:00 pokaz główny . Najpierw w ruch poszły mniejsze artykuły , później Ballet , Allibaba, Ninja Noiry i poleciała Syvstjernen - największa rakieta jaką miałem w tym stuffie. Wszyscy byli zadziwieni dużym złotym efektem. Jednak nie na długo. Czas nadszedł na Thunder Raina. Gdy go odpaliłem walił tymi orłami, palmami czym było . Wszyscy wychwalali, cieszyli się, podniecali. Na końcu pokazu oklaski dla pirotechnika.
Zbliża się północ. Zostawiłem sobie trochę petard, aby wspomóc godzinę 24. Noc zamieniła się w dzień :D.

Opublikowano

A ja tak ło:
Czekałem cały czas do północy.
O północy wypiłem szampana i wyszedłem na dwór. Pierwsza rakieta jaką podałem Tacie do odpalenia była to jedna rakieta JUMBO JET. Była to wielka palemka. Potem poszły trzy Voo Doo, 4 Jumbo Jety, potem Meteoer, a potem ostatni Jumbo Jet.

Było nieźle, tylko szkoda, że to był taki malutki stuff :cry:

Opublikowano

Wstałem cały dzień z okna strzelałem korsarze kulki dwu strzłowki ;) godz 20:00 ide do kolegi obok i odpalamy beke...godz 23 rozchodzimy sie do domow pólnoc biore wszytko co mam i strzelamy ;)

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

2005/2006

O godzinie 17:00 zaczęliśmy się bawić petardami i mniejszymi badziewiami. Później patrzyłem cały czas przez okno co inni mają. O godzinie 21:30 główny pokaz. Trzeba było psa zawiązać, bo by się zabił o te fajerwerki. Ponieważ ziemia była twarda to wbijałem kijki z przywiązanymi rzymskimi ogniami. Przyszli moi rodzice i małżeństwo sąsiadów. Moja siora gdzieś po dyskotekach się szlajała. Starym zrobiło się zimno i narzekali dziady choć wcześniej ich o to prosiłem, żeby się grubo ubrali. Kazali mi najpierw duże odpalić, a później mniejsze. Najbardziej spodobał się Morfeusz, New Generation 1 i Cracling. O godzinie nie o godzinie 0:00 :wink:. Zacząłem wszystko oglądać co jest. Z 20 strzałów na raz widziałem. Trochę wspomagałem petardami, paradami (karabinkami) i bączkami. Fajerwerki profesionalne na rynku wcale się nie odróżniały od reszty. Dopiero finał był widoczny. Jak odpalałem Big Corsair zapomniałem, że pies jest spuszczony. Więc głupek oberwał z jego woli :D

Opublikowano

Ja wstałem około 11.00.Poszedłem po 2 kumpli i wziąłem 27 złotych.Strzelaliśmy K0204 i HE0022 do 14.00.Potem poszły granaty.Potem poszliśmy do sklepu , obok kupiliśmy małego Achtunga i Tropic`a.Potem jeszcze Supper Piccoloi poszliśmy strzelać :arrow: :arrow:
Koło17 gdy już wszyscy strzelali chcieliśmy kupić wyrzutnie Sfinx z biedronki , ale wydaliśmy kase na te hukowe badziewie.Poszliśmy więc kupić rakiety Desand i Speed I z Jorge`a , bo niemieli również tych wyrzutni po 7.99.Ok. 18.00 odpaliliśmy Kamikadze i troche Hukowych.O 200.00 Speed I i Explosive VII.EXplosive VII poszła tylko I seria więc musieliśmy odpalać ręcznie.Potem poszedł kamikadze , 5 pszczółek , Supercirkloblitz , 2 Super Petardy , z Hesti , Który walnął w okno na 9 piętrze odbił się i wybuchł.O 21.00 napiliśmy się i poszedł Achtung , Tro pic , K0208 i inne duperele.O 22.15 wróciliśmy wszyscy do domu na oczekiwanie Sylwestra i taty z fajerwerkami.Ten o 22.40 przywiózł mi moje rakiety (12x Golden Eangles,Hexla Explotion,Big Day,Diamond Collection,wyrzutnie Blck Cat).Potem poszła reszta.O 23.50 odpaliliśmy pierwsze rakiety (Golden Eangles).Niestety jednego z kolegów nie puściła babcia i musiał Pokaz z okna.Gdy szliśmy na plac z naszym stuffem ludzie oglądali się za nami.Mieliśmy najwięcej z osiedla.O 23.59 Odpaliliśmy wyrzutnie i poszły rakiety od najmniejszych do największych.Efekt był cudowny.Najlepszy miały Big Day i Hexla Explotion.A za wszystko dałem ok 300 zł :arrow: :arrow: :mrgreen: :mrgreen: :arrow:

Opublikowano

Sylwek 2005/2006

Wstałem dosyć rano. Gdzieś koło 22:00 wyszedłem na dwór poglądać jak strzelają. Kilka minut po północy zacząłem strzelać - najpierw super 2, 4,6 potem top secret chyba z jedeN Jumbo Jet, potem Kobra potem kilka Jumbo Jetów potem Sfinx i koniec :) Pies przeżył to bo go zamknęliśmy razem z mamą w domu 8) W moim mieście strzelały tylko 5 osób więc ja byłem napewno widoczny! A efekty były piękne

Opublikowano

Wstałem o 9.00 zjadłem śniadanie i grałem na kompie :D . O 12.00 poszedłem po kumpla i poszliśmy strzelać piccolackami po osiedlu. Potem umóiliśmy sie na imprezę. O 18.00 poszedłem na impreze i bawilismy się do 21.00. O 21.30 Wyszlismy strzelać . Najpierw poszły siarkowce, gejzery, motylki, bączki. Potem wyrzutnia 7 strzałowa (efekt był zabójczy :) ) i nastepna 7 strzałowa była super . Następnie poszły rakiety . Potem strzelaliśmy tym co nam zostało czyli : wyrzutnio/rakietka 25 strzałów . Auchtungi i piccolacki. To był super sylwester . :):):):)

Opublikowano

Wstałem dosyć wcześnie aż o coś po 10. Bawiłem sie korsarzami dosyc długo bo troche ich było.O 18:30 wpadłem do kumpla i tam byliśmy :D Wyszliśmy raz po 21:30 i raz po 22:10 leciały różności i pare achtungów :D O 22:40 spotkaliśmy się we 3 w 1 miejsce wyszło bydło z bloku z szampanem a my odpalaliśmy najpierw Cyrcoblitze,mniejsze petardy,bączki,motylki i wulkaniki a 2 kumple przygotowywali swoje wyrzutnie. Odpalili je niemal równocześnie - efekt był wspaniały tak głośno wybuchały że musiałem sie odsunąć, potem oglądaliśmy co inni mają jak zobaczyłem wyrzutnie za 70 zł to mnie olśniło :o kule o średnicy ok. 5m pięknie się prezentowały.
Potem zabawa krzyżyk z 3,4 potem z 5 srzałówek wszystko spox wybuchały dopóki debile nie zrobili krzyżyka z 4 mniejszych achtungów ( od 1 odpalają się wszystkie ) Uciekłem od tego jak najdalej wszystko tak wybuchło że sie ludzie powystraszali a o alarmach w samochodach nie wspomne, poszły 2 achtungi to samo tylko, że musiałem zatykac uszy bo bym tego niewytrzymał :).
Było sporo petard, ale wystrzelaliśmy w dzień, najlepsza zabawa była z Moździerzem bo 3 kule normalnie zostały odpalony a z dwoma to już nie wspomne poprostu Kamikadze kolo podpalił poczekał chwile i wyrzucił w górę troche tak jak normalnie przez tubę ale co tam :D Ostatnia kula została rozbrojona i nawaliliśmy prochu czarnego i fb i jak odpaliliśmy to tak dziwnie różne kolory były :D
To tylee

Opublikowano

O 22 poszedłem do kolegów, mieliśmy mini-bibę. Wyszliśmy parę minut później aby trochę postrzelać. Ja wziąłem jedną diabolo, achtunga i jakieś mniejsze petardy. Najpierw poszliśmy na podwórko odpalić diabolo i parę big corsair. Głupi ochroniarz wyszedł z warsztatów wyszedł na podwórko i się gapił jak idiota krzywym wzrokiem. Poszliśmy więc do parku, postawiliśmy pionowo achtunga na stół do ping-ponga i odpaliliśmy. Huk był zabójczy. Na stole leżała butelka po piwie włożyliśmy tam big corsaira całą rozwaliło. Potem wróciliśmy do kolegi i tam siedzieliśmy sobie do 24 graliśmy na kompie słuchaliśmy muzy i takie tam. O północy wyszliśmy na podwórko wzieliśmy tylko kilka wulkaników bo zamierzaliśmy najpierw tylko popatrzeć jak inni strzelają. Odpaliliśmy wulkaniki i poszliśmy po cały stuff bo to było jednak bez sensu. Nawalaliśmy wszystkim z kumplami na podwórku, odziwo w tym roku nikt nie miał żadnych dobrych rakiet, więc moje diabolo zrobiły wrażenie. Największa beka była z pojemnikiem na stare ciuchy PCK wkładaliśmy tam petardy w tą wklęsła część był huk jak achtung! :mrgreen: Niektórzy nawet kładli motylki na szuflę i wrzucali do środka ale to było niebezpieczne, naszczęście się nic nie zapaliło. Mój kamikadze wzbił się na jakieś 0,5m i poleciał jakieś 5m w bok i wybuchł, dobrze że nikt tam nie stał :mrgreen: . Od jednej rakiety urwał nam się kijek więc włożyliśmy lontem do góry i zrobił się wulkanik. Jednego kolegę musieliśmy odprowadzić do domu bo był tak narąbany że się przewracał co 2 metry i wpadał w zaspy :mrgreen: . Później do 01.00 nawalaliśmy petardami i rozeszliśmy się do domów.

Opublikowano

Obudziłem się rano koło 10, popatrzałem na mój stuff i pomyślałem "ale będzie jazda!" wstałem z wyrka ubrałem się, zjadłem śniadanie później o 11:00 wziąłem paczkę K0201 i wyszedłem do okna, rzucałem jeden z drugim z okna a gdy wybuchały fajne śniegiem rzucało na boki :) (pod oknem mam taki kawałek trawnika zasypany śniegiem i fajne dziury robiły te k0201) Gdy już się "pobawiłem" pikolakami pod oknem miałem taki mini poligon :) , włączyłem kompa i pogadałem trochę z qplami, pisałem i czytałem trochu na forum, koło godziny 12 przestało działać forum :| więc wziąłem petardy i poszedłem do babci po drodze rzucałem draskami i lontowcami. Później zabrałem babcie do siebie (miała z nami iść na boisko) zjadłem obiad spakowałem fajerwerki do torby (miałem tego trochę) dalej dzień się dłużył i lipa była bez forum :( koło 20 znów porzucałem trochę z okna (przysypało poranne dziury :twisted: ). Koło 22:00 patrzałem jak inni puszczają już rakiety, wyrzutnie itp. W końcu niewytrzymałem i wyszedłem na pole z petardami (szkoda mi było rakiet bo maiłem tylko SPEED IV i NEON) a o oknie mogłem już zapomnieć bo niechcący przypaliłem parapet :lol: Nareszcie się doczekałem 23:25- idę szykować sprzęt na boisku! porozstawiałem wyrzutnie, fontanny wbiłem metalową rurkę w ziemie i przywiązałem ją dodatkowo do bramki, ustawiłem rakietę w tej rurce, ojciec podeptał rzymskie ognie :| koło 23:50 zacząłem puszczać takie pierdułki, petardy, małe fontanienki równo o 0:00 puściłem SPEED IV ładnie rypło :) rodzice, babki i ludzie się tylko gapili (prawdopodobnie miałem najlepszy sprzęt ) wypuściłem kolejne 3 SPEEDY i 3 neony, potem poszła wyrzutnia Thunder Rain (spoko efekt) następnie albatros, kamikadze, rzymskie, Cyrkoblitze, moździerz gdy już to wystrzelałem wróciliśmy na podwórko i tam poszedł jeszcze rzymski, fontanna, kulki dymne, kamikadze, petardy i pierdułki. W nowy rok miałem iść do kościoła (nie chciało mi się jak nic) koło babci leżała cyrkoblitza myślę sobie: o na pewno moja cyrkoblitza bo nie widziałem żeby ktoś je puszczał w okolicy, podniosę i zobaczę jak wygląda"---> podnoszę---> oglądam--->stwierdzam że to nówka! ale niema lontu (pewnie odpadł tak jak mi przy albatrosie ale wsadziłem go z powrotem) zabrałem ją na "wszelki wypadek" później trochę się bałem że rypnie mi w kieszeni w kościele ale jakoś przetrwałem pomyślałem że mogę odciąć "kawałek" lontu od badziewnych petard XXS i przyczepić do Cyrkoblitzy i tak zrobiłem (ale wiedziałem że to trochę niebezpieczne, na szczęście po odpaleni poszła w górę i ładnie rozprysła :) ) koło 17 wziąłem resztę i poszedłem z tatą na boisko wystrzelić resztę, wokół było słychać huki ale nie było widać efektu. Zacząłem od moździerzu, nie wiem jak to się stało ale zostało mi jeszcze 6-7 ładunków :shock: gdy wystrzeliłem z 4 przyszła publiczność z głupim psem który mało co nie oberwał z kamikadze i inni zaczęli puszczać wyrzutnie, rakiety i co tam jeszcze mieli. Na zakończenie zostało mi: 2x rzymskie ognie po 2 strzałów, achtung, XXS, 60 k0201, i 1 ładunek do moździerza, rzymskie nawet nawet, achtung niewypał :/ , XXS- SYF, na koniec rypłem moździerzem i poszedłem na hate rzucając po drodze petardami. Myślę że miałem bardzo udanego sylwka jak i stuff w tym roku :D

Opublikowano

Mój sylwek już podałem , ale bez szczegółów.Udał się pięknie , ale 1 rakieta i supercirkloblitza rąbneły w okno.Poza tym , że za kare (sztrzelaliśmy sąsiadce kolegi blisko okna) babcia kumpla nie puściła go z domu (musiał podziwiać wszystko z okna :D ) to wszystko było OK.Sylwek się udał i był jednym z najlepszych , ale w przyszłym roku będzie jeszcze lepszy :mrgreen: :arrow: :arrow: :mrgreen: :!:

Opublikowano

Moj sylwester 05/06 przebiegał nastepujaco:

Rano wyszedlem z kolegami popuszczac jakies petardki typu piccolo, nastepnie dluga przerwa i az sie sciemniło ok.17.00 skoczylismy do kumpla na łąki przestestować małe wyrzutnie hesti :lol: w ruch poszlo 5 malych achtungow i dopiero przed sylwkiem jakaś 22.00 wyprowadzilismy grubą artylerię ( cyrco i duzy achtung) ... Czas szybko zleciał i w ruch o 23.50 poszly jakies male rakietki i na koniec superblitze + małe wyrzutnie i ballet, nie zabraklo huku(achtungi). Sylwek przebiegl pomyslnie, jednak za rok wiem jak sie uzbroic zeby bylo 2x lepiej :D

  • 8 miesięcy temu...
Opublikowano

U MNIE BYŁO TAK RANO OK. 12:00 SPOTKALISMY SIE ZEBY WSZYSTKI MINUTY OPLANOWAC I POPUSZCZC PARE MOTYLKÓW PSZCZUŁEK DRASEK I 500-EK KIEDY JUSZ WSZYSTKI KIESZENIE DAWNO POLECIALY ROZESZLISMY SIE O 14:00 A JA W TYM CZASIE POPUSZCZALEM PARE DRASEK PRZEZ OKONO BO MI SIĘ NUDZIŁO KIEDY PSZYSZLA 19:00 POSZLIŚMY ZEBY POSTRZELAC NAJPIERW NA PRKINGU TETTA POTYLKI SPADOCHRONIARZE PRZCZYLKI WYLKANIKI COS WLASNEJ ROBOTY WSZYSTO MNIEJSZEJ KTEGORI CHBA 2 GODZ. PO TYM POSZMISMY Z KOLEGOM NA BLOKI OD ODPALIL KILKA WULKANIKUW RAKIETEK RZYMSKICH OGNI ON MIAL DURZO WIENCEJ ODEMNIE JA MIALEM PRZYSOBIE BECZKE TO POSZEDLEM NA SIRODEK PIASKOWEGO BOISKA I JA ODBALIŁEM EFEKT BYL TAKI JAKI SIE SPODZIEWALEM ALE MUGŁ BYC TROCHE LEPSZY POTEM POSZLISMY NA PARKING NETTA ZNOWU PODODZE ŻUCALISMY DRASKI DO OKOŁA I NIKT NIEMUGL ZADZWONIC PO POLICJE BARDZO FAJNE UCZUCIE PO WRZYCALISMY PARE DRASEK DO KANAŁÓW I POSZLISY DO DOMU ZEBY ODPOCZAC PRZES PÓŁ GODZINY JA SOBIE OGLĄDALEM FILM I NA REKLAMACH ZAZNELEM G DYBYM UIADL NA FOTEMY A NE OGLONDAŁ W ŁURZKU BYM WYSTRZELIL WSYSTKO CO MIALEM :( :cry:

Opublikowano

ADRIAN-ale chyba już wiesz że w sylwestra nie śpimy szczególnie nie o 12 w nocy :)
Muj sylwester wyglądał tak: Strzelałem sam w dzień 100 sztukami petard nie pamietam jak sie nazywaly ale byly dlugie później już wieczorem odpaliłem jedną racę ,następnie gdy już północ się zbliżała wyszliśmy z sąsiadami na pole i zaczeliśmy strzelać pierwsze poleciały cyrkoblitze,a następnie rzymski ogień wolfpack (na tego sylwka kupie 4 sztuki prawdopodobnie w hurtowni)pozniej odpalilem ok 2 magiczne kul;ki pozniej wyrzutnia ogon smoka,później wyrzutnia ballet i jeszcze raz ogon smoka +rakiety z zestawu victory :) fajny był sylwek,ale tego roku będzie jeszcze lepszy

Opublikowano

ja po obiedzie popuszczalem pare petard (piszczaleki,zuki,korsarze itp.) o 16.00 przyszedl kolega i tez strzelalismy,ale najlepsze bylo wieczorem.zucalismy sie sniezkami i ktos zadzwonil ze zucamy w samochody :? .przyjechale policja,zaczelismy sie tlumaczyc,ale nic niedalo i nas spisali ale mandalu niedostalismy.gdzy juz wybila polnoc zaczelismy strzelac lecz wyczerpala mi sie zapalniczka i niemoglem zanlezc gazu. ok. 5 duzych rakiet i pelno petard musialem zostawic na 1.01.06.ale bylo ok

Opublikowano

wszystko inne, oprócz strzelania fajerwerkami :/ :cry: .

Opublikowano

nie rozmiem ze co w sylwka fajerwerków ne miałes :o

Opublikowano

mialem ale wyczerpala mi sie zapalniczka i troche musialem zostawic na nastepny dzien

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Rok temu sylwek byl superowy z kumplami mielismy sprzet za 400zl superowy oby w tym bylo podbnie a wogole rano sie trszoek piccolacami postrzelao wieczorem wieksza altyreleria od draskowcyh po wyrzutnnie i moździerze :twisted:

Opublikowano

hm... co robiłem ?? NUDZIłEM się ... na domówce z kumplami i kumpelami :D fakt ze o 24 poszło pare ciekawych rakiet i wyrzytni , to zeszły sylwester oceniam w skali 6.5/10

Opublikowano

Ja wstałem o 10,00 i poszedłem strzelać petardami i pszczółkami. Popołudni poszedłem na obiad i oglądałem tv. O 18,00 poszedłem do kumpla na impre. O 24,00 poszedłem strzelać na rynek. Później oglądałem jackassa i poszedłem spać koło 4,00.

Opublikowano

ja bylem u dziadka wyszedlem o 24 wystrzelalem caly zestaw FESTIVAL i achtuni korsarze i wrocilem do domu obejzalem chwile tv i poszlem spac

Opublikowano

RANO
Na 8:00 do kościoła. W drodze powrotnej poszło trochę Piccolo

POPOŁUDNIE
Około godziny 12:00 poszliśmy strzelać hukowymi. Głównie Sharki, 302 Karabinki, K0203 i K0204 Piraty, Piccolo, Crackery. Jak się zakończyło to party? Przyszedł gość ochrzanił nas z przekleństwami, żebyśmy zwiali. Przecież był Sylwester. Można strzelać na legalu. Takim ludziom mówi się coś o podobnym znaczeniu do wystawionego środkowego palca.

WCZEŚNIEJSZY WIECZÓR
Po godzinie 17:00 zebraliśmy się na mniejsze fajerwerki i hukowe. Głównie Decybele, Sharki, karabinki, petardy z serii K0200. Poszło też kilka rakiet spadochronowych i kamikadze.

WIECZÓR FINAŁ
O godzinie 21:30 już byłem ja, dwóch braci i 4 koledzy. Mama, tata i siostra patrzyli z balkonu. Początkowo szły małe rakiety, petardy m.in. Achtungi, Sharki, Decybele. Później rakiety: Diabolo, jakieś Śmieszkowe z Lidla kolegów, fontanny. Następnie seria moździerzowa, która była chyba najlepsza, rakiety z Pyro Maniaka i Exclusive Collection. Na koniec i trochę w środku wyrzutnie: Jaguar, Macrocosmos. Cały pokaz trwał 90 minut.
Było pięknie, nie ma co, to najlepszy dzień w moim życiu!

PÓŁNOC
Spędziłem na rynku. Niespodziewanie spotkałem się z ciocią i z wujkiem, których później zaprosili moi rodzice. Zanim wybiła północ ludzie próbowali swoich. Niestety niektóre krzywo leciały. Już nie mówię ile osób było pijanych, palących, najaranych itd. Przed 24:00 władze miasta rozpoczęły odliczanie. No i pokaz. Dużo craclingu, huków, a na końcu bomby. W finale poszło naraz 5 bomb z wielgaśnymi niebieskimi palmami.

Efekty
Stuff

Opublikowano

Na godzinę 10.00 poszedłem do Kościoła. Gdy wróciłem obejżałem swój stuff po raz 100 :mrgreen: . Następnie zajrzalem na forum, przeczytałem nowe posty i troszkie pobuszowałem po Internecie. Siedzialem tak z pare godzinek. Potem poszedłem do babci popatrzeć z balkonu jak inni strzelają. Po przyjściu do domku po raz kolejny obejżałem swoje fajerwerki, wszedlem na forum, pogadałem troszke na gg i tak leciał mi czas do północy. Gdy nadeszła już 20.00 bylem strasznie podekscytowany. Co chwilę oglądałem swój stuff. Zbliżała się już północ więc poszedłem przygotować swoje fajerwerki. Pozrywałem folie z wyrzutni, powsadzałem wszystko do kartonu i byłem już przygotowany do wielkiego strzelania. Ostatnie godziny starego roku spędzilem na forum i na gg.
Nadeszła godzina 23.50. Wtedy poszedlem do dużego pokoju gdzie czekał już szampan itd.
Oczywiście 10 sekund przed 24.00 tradycyjnie odliczyliśmy ostatnie sekundy starego roku. Mnie już ciary po plecach przechodziły. Cały się trząsłem :mrgreen: . Po życzeniach wyszedłem z rodzicami, z siostrzyczką, dwiema ciotkami i wujkiem przed blok. I zaczęła się rzecz na którą czekałem cały rok..... :grin:

Opublikowano

Ja bylem w domku to co lubie jak sie sciemnilo zaczalem strzelac mniejsze najpierw pozniej coraz wieksze i o 12 najlepsze

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...