Nostra 0 Opublikowano 1 Stycznia 2007 widac że za przeproszeniem gówno się znacie :mrgreen: :mrgreen: na pirotechnice amatorskiej (achtungi to nie pirotechnika :mrgreen: )jak była folia to albo:1. poleci wyżej2.rozpieprzy rurkę...a to za sprawą ciśnienia... Cytuj
witus 0 Opublikowano 1 Stycznia 2007 a to za sprawą ciśnienia... No właśnie. Kiedy lont dochodzi do prochu czarnego w szelce to wtedy wskutek ciśnienia wypycha go z rury i pocisk leci wysoko... Cytuj
saper 0 Opublikowano 2 Stycznia 2007 Jak odpalałem motylka to zamiast w górę polecieć to ukosem mi w twarz ale w policzek(dobrze że nie w oko)i jeszcze mam ślad. Cytuj
DicK 0 Opublikowano 2 Stycznia 2007 Jak odpalałem motylka to zamiast w górę polecieć to ukosem mi w twarz ale w policzek(dobrze że nie w oko)i jeszcze mam ślad. to jak ty go ustawiłeś :?: :?: Cytuj
dumel 0 Opublikowano 2 Stycznia 2007 Ja odpalilem 4 cirkoblitz i 1 trafil we mnie , 2 w balkony , a 1 bardzo ladnie wybuchl na niebie PS: nic mi sie nie stalo :mrgreen: Cytuj
saper 0 Opublikowano 2 Stycznia 2007 Jak odpalałem motylka to zamiast w górę polecieć to ukosem mi w twarz ale w policzek(dobrze że nie w oko)i jeszcze mam ślad. to jak ty go ustawiłeś :?: :?: Normalnie tak że na wierzchu kolorowe skrzydełka. Cytuj
toby 0 Opublikowano 3 Stycznia 2007 mojemu dziadkowi jak miał około 16 lat petarda urwala dłoń aż do łokcia Cytuj
DicK 0 Opublikowano 3 Stycznia 2007 mojemu dziadkowi jak miał około 16 lat petarda urwala dłoń aż do łokcia To jaka to musiała być mocna petarda. Cytuj
Leszel 0 Opublikowano 3 Stycznia 2007 mojemu dziadkowi jak miał około 16 lat petarda urwala dłoń aż do łokcia To chyba musiał rozbierać niewypały... Cytuj
toby 0 Opublikowano 3 Stycznia 2007 właściwie to nie urwała mu aż do łokcia. Ale musieli jeszcze amputowac. A gdy by achtung był źle zrobiony to też nie urwał by ci palca ... tylko całą dłoń, wiec łatwo sie domyślec jaka to mogła być petarda Cytuj
mpiwowski 182 Opublikowano 3 Stycznia 2007 mojemu dziadkowi granat wybuchł bo się bawił. To zabił mu brata a jemu pourywał koniuszki palców (5 palców) Cytuj
mpiwowski 182 Opublikowano 3 Stycznia 2007 ja mówię prawdę nie śmieje się też z ciebie toby. Wiem że mówisz prawdę. Mój dziadek jest okaleczony do końca życia i dodatkowo zabiło mu brata. Rozbierali granaty wojenne. Cytuj
Leszel 0 Opublikowano 3 Stycznia 2007 Ale muwie prawde... mówię przez "ó" bo się odmienia: mówić - mowa. Achtung w najgorszym przypadku doprowadziby do sytuacji w której konieczna była by amputacja dłoni (ale sam całej nie urwie). To jaka petarde miał twój dziadek? Bo chyba legalna to one nie była... Cytuj
toby 0 Opublikowano 3 Stycznia 2007 Leszel napisalem wyżej że petarda nie urwała reki aż do łokcia tylko urwała dłon ! A do łokcia to lekarze musieli amputować... Cytuj
velibrum 12 Opublikowano 16 Stycznia 2007 Ja miałem sporo problemów z rakietami które często latały nie w tą strone co trzeba :lol: Raz uciekałem przed rakietą z cracklingeiem przez jakieś 20 m która w końcu wybuchła kilka metrów odemnie. Przewróciła mi się wyrzutnia Mad Dog z hesti i jakaś druga z SP. W poprzedniego sylwestra gdy byłem na rynku ktoś rzucił zapaloną siatką pełną fajerwerków w tłum w którym się znajdowałem. Gdy byłem małynie wiedziałem jak się odpala samolociki i wsadziłem jednego do butelki lontem do góry. Samolot był z wybuchem więc rozbił butelke, a odłamki rozprysły się po całej ulicy. Rakieta poleciałe bokiem i walneła w samochód :lol: Była mniejszego kalibru więc nie wyrządziła poważniejszych szkód. Kolega taty ma cztery palce bo petarda mu w ręce wystrzeliła W tego sylwestra na szczęście nie miałem groźniejszych przygód z fajerwerkami. Cytuj
loler 0 Opublikowano 16 Stycznia 2007 Poza tym że Trole się przewróciło i wyrzutnia sąsiadów walnęła w innego sąsiada dom i tam wybuchł pocisk (metr wyżej i by w nas walnął) to nic. Cytuj
kozaczysko 0 Opublikowano 17 Stycznia 2007 Ja miałem kilka ale 2 zapamiętałemKiedyś po wigilii miałem rakietki i z kuzynem poszedliśmy postrzelać.No i wsadziłem do butelki zapaliłem i sie przewróciła po kilku sekundach .Kuzynowi wpadła pod nogi i wybuchła :lol: była mała to nic większego tylko strach.A na ostatnim Sylwestrze pezd 24 miałem takie małe Piccolo no i odpaliłem(o draskę na opakowaniu) i mi wybuchło jak wyrzucałem :lol: uszy zatkane i nic więcej ! Cytuj
gorgol 0 Opublikowano 2 Października 2007 mi też zdarzyło się kilka razy, że piccolówka wybuchła mi w ręce (więc zawsze trzumam za końcówkę) albo blisko mnie (tylko proszę nie pisać mi tu, że jestem mało inteligentny, nie przestrzegam instrukcji, itp.) Cytuj
kameleon 1 Opublikowano 27 Listopada 2007 ja kiedyś odpalałem picollo i odrazu po zapaleniu mi wybuchła ale mi tylko w uszach szumiało Cytuj
lukaszon 0 Opublikowano 27 Listopada 2007 hoho! W te wakacje kupiłem se korkowca no i niodciągnowszy spustu perfidnie władowałem ładunek do lufy... Koszulka miała taki szary ślad, który do dzis jest widoczny, ponadto pisk (nie żaden tam szum) w uszach oraz miłe wspomnienia Nie wiem czemu zapomniałem odciągnnąc ten cholerny spust Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.