FireMan 0 Opublikowano 2 Stycznia 2010 Opis :Uzupełnię potemUwagi i spostrzeżenia :Uzupełnię potemZdjęcia :będąFilmy :-pokaz-będzie w przeciągu 2-3 tyg.- -Pozostałości po wojnie + podkład muzyczny Temat będzie aktualizowany.Narazie na zaostrzenie apetytu film z pobojowiska. Cytuj
FireMan 0 Autor Opublikowano 14 Stycznia 2010 Z powodu braku opcji Edytuj : Wersja poprawiona :- Cytuj
erkipiff 0 Opublikowano 6 Lipca 2010 FireMan juz 6 miechów od sylwka a ty jeszcze nie wystawiłeś filmu kiedy zamierzasz wydac ? Cytuj
FireMan 0 Autor Opublikowano 9 Września 2010 Przyszła wena i o to efekt :Część 1/2 - Część 2/2 - Cytuj
mantis 456 Opublikowano 9 Września 2010 Filmy :-pokaz-będzie w przeciągu 2-3 tyg. Lepiej późno niż wcale Faktycznie trochę szkoda, że część sprzętu przemokła, no i ta zguba osprzętu do aparatu...Wreszcie jakiś inny podkład niż Requiem for a Dream, czy soundtrack od Pratów z Karaibów Pokaz bardzo mocny. Z tego co tam widziałem parę fajerów wybuchło na ziemi. Narobiłeś grandy na osiedlu. Dosłownie i w przenośni. Posprzątaliście to później? Cytuj
FireMan 0 Autor Opublikowano 9 Września 2010 W sumie to zaraz po pokazie był powrót na "przyjęcia" sylwestrowe , więc jakoś czasu nie było.Na następny dzień czynność tę uniemożliwiły przewlekłe dolegliwości górnej części ciała (od szyi w górę).Ale z tego co wiem , dwa dni po pokazie kolegów dopadła grupa sąsiadów w podeszłym wieku i raczej zbyt dużego wyboru nie mieli i gdy byłem znów na tym placu tydzień później , było czysto Teraz do wszystkich osób , które mają zamiar napisać swoje uwagi na temat kiepskiej jakości pracy kamery :Wyobraźcie sobie taką sytuację - Godzina 23.58 , okropny deszcz.Z każda sekundą maleje szanse na udany pokaz.Widownia około 70 osób + okoliczni konkurenci , którzy z reguły szybko odpadają ciągle mówią ile czasu zostało do godziny 0.Sprzęt za 3 tysiące moknie i jego działanie po pokazie jest niepewne , na dodatek w każdej chwili można oberwać petardą spadającą z jednego z balkonów.Rakiety latają miedzy nogami(dosłownie , bo na tych balkonach niektórzy po pół litra starają się udowodnić swoje możliwości).Wszystko jeszcze wymaga połączenia , a rozpakowane fajerwerki stoją już praktycznie na kałużach.Wśród widowni znajdą się tacy podpici żartownisie , którzy wykorzystując moment nieuwagi zwiną kilka fajerwerków , by oddać je po pokazie i ładnie się uśmiechnąć (w ten sposób na 3 godziny straciłem paczkę perfectów).Gdy już jakimś cudem udaje się wszystko połączyć i odpalić , okazuje się , że zawiodły lonty.Mimo starannego i dokładnego połączenia i zabezpieczenia , potrafiły gasnąć w połowie.W tym momencie stajecie przed dylematem - RATOWAĆ ZA WSZELKĄ CENĘ POKAZ I SKUPIĆ SIĘ GŁÓWNIE NA FAJERWERKACH , CZY LICZYĆ NA CUD I POWIERZYĆ WSZYSTKO TOWARZYSZOM (KTÓRYCH POJECIE I DOŚWIADCZENIE OGRANICZA SIĘ NIEKIEDY DO WYSADZENIA ACHTUGNIEM ŁAWKI (WOLĄ DORZUCIĆ SIĘ I MIEĆ Z GŁOWY ORGANIZACJĘ TEGO))ORAZ NAGŁE OPADY ŚNIEGU I WZROST TEMPERATURY.Takie zamieszanie po prostu rozwali każdy pokaz i naprawdę trzeba mieć niezwykły talent i sposób myślenia , aby wszystko chociaż w jakimś stopniu uratować.Tego się nie da od tak opisać.Dlatego w tym roku (i polecam to rozwiązanie każdemu) ograniczam się do góra 7 wyrzutnia + kilka szelek , wszystko elektronicznie odpalane.Pozdrawiam! Cytuj
firawerkoman 7 Opublikowano 9 Września 2010 Czyli zamierzone było odpalenie wszystkiego jednym ciągiem czy w grupkach np po 4-5 wyrzutni? Cytuj
FireMan 0 Autor Opublikowano 9 Września 2010 Całość była podzielona na kilka segmentów , z tym , że kilka pierwszych segmentów to było po kilka wyrzutni , które były odpalane jednocześnie lub tez po kolei , a za nimi były już pojedyncze wyrzutnie (typu JW56 i większe) , które miały być odpalane po kolei , jedna po drugiej.JW417 była połączona z 1.3g o efekcie salute , a na finał JW2002.Wszystko połączone jednym lontem. Cytuj
mantis 456 Opublikowano 9 Września 2010 Faktycznie FireMan w warunkach osiedlowych DUŻO trudniej się odpala. Wiem, bo sam kiedyś mieszkałem w bloku. Cały czas kręcą się jacyś kolesie i pytają się czy obstawi się im coś do odpalenia. Obstawiłem takiemu kolesiowi parę (jak na owe czasy dużych dla mnie) rakiet. Oczywiście obydwie wycelowali w drzewo. Gdy odpalałem raz hukowe K0203, to narobili takiego tłumu, że nie miałem gdzie rzucić po odpaleniu i w konsekwencji lekko poparzyłem sobie dłoń. Całe szczęście, że jest mi dane mieszkać na peryferiach. Chyba z 50 arów wolnej, nieogrodzonej, równej przestrzeni obok domu. Nikt się tam nie kręci. Sama zaufana i trzeźwa ekipa. Reszta przeciętniaków bawi twarze gdzieś na rynku. Jest spokój.Co do ujęć, to nie mam zastrzeżeń, bo skoro nie miałeś praktycznie żadnych warunków do kamerowania, to niedziwne. Może za rok znajdziesz sobie lepszą miejscówkę, albo ogarniesz kogoś do pilnowania sprzętu? Cytuj
FireMan 0 Autor Opublikowano 9 Września 2010 Nie było moje osiedle , ale na drugim końcu miasta u kolegi z klasy.Już drugi raz miałem tam okazje się bawić (bywam tam często) w sylwestra i podejrzewam , że gdyby nie warunki pogodowe oraz spóźnienie kilku towarzyszy to wszystko by się udało.Ekipa , która była tam razem ze mną(sporo ludu , niestety w większości po "chrzczonej wodzie") to można by rzecz byli sami swoi , więc za bardzo tam nikt się nie przewijał.O sprzęt jednak miałem spore zmartwienie , gdy niejednokrotnie rzucona z któregoś balkonu petarda lądowała pod statywem.Spóźnienie dwóch osób również swoje zrobiło.W 5 osób , gdy (po ostrej awanturze wywołanej przez babkę kolegi) zwieźliśmy wszystko na dół musieliśmy jeszcze z 10 minut zaczekać na 2 osoby (była chyba 23.40).Mieli już być na dole , jednak dopiero jak przyszli można było wywnioskować powód ich spóźnienia (jeden drugiego się trzymał).Powiedziałem wszystkim co mają wziąć i jak to ustawić.W plecaku miałem przygotowane lonty oraz ściągacze.Teoretycznie wszystko powinno się ograniczyć do ustawienia sprzętu (rozłożenie statywu i zamocowanie lustrzanki) , połączenia segmentów i odpalenia.Jednak , gdy rozłożony sprzęt moknie , czas goni , a fajerwerki pływają , człowiek się gubi.W tym roku sylwester odbędzie się albo gdzieś w mojej okolicy , albo na południu Polski (Zakopane) , odpalał będę elektronicznie , a w statywie podniosę jeden element , dzięki czemu uzyskam kąt kamerowania prawie pionowo w górę , a kamerować postaram się w odległości około 30m.Z fajerwerkami ograniczę się do 7 wyrzutnie + kilka szelek + rakiety , wszystko owinięte szczelnie folią aluminiową(oprócz rakiet).W tym roku postaram się być przygotowanym na wszystko. Cytuj
JMJ Pirfotechnics 7 Opublikowano 10 Września 2010 To prawda ze na osiedlu trudniej odpalac. Wiem bo mieszkam na osiedlu i jak tam odpalalem to masakra. Na okolo bloki, ludzie samochody, drzewa. Dlatego teraz staram sie jezdzic na Sylwka do znajomych z ogrodem. Jeszcze takie male pytanko: o co byla ta awanturra z ta babcia? Cytuj
mateo1992 30 Opublikowano 3 Października 2010 Pokaz był świetny.Pomarzyć mogę o takiej ilości fajerwerków...Bardzo nie podobało mi się natomiast ujęcie kamery.Najlepsze efekty były na górze a kamera skierowana w dół. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.