Skocz do zawartości

Pub pod Płonącym ZIPem, czyli luźne pogawędki posylwestrowe


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

[b]Historia o pewnym userze... Czyli jak z wielkiego fana fajerwerków zeszło powietrze.[/b]

No, pewnie domyślacie się o kim mowa :) Co poniektórzy pewnie zastanawiają się co się ze mną stało, rok temu 1100 zł wydane na fajerwerki, 2 lata temu 800 zł i ... i tak można wyliczać od dobrych kilku lat gdzie wydawałem spore sumy na to co tak bardzo mnie jarało i o czym zaczynałem myśleć już w październiku.
Ano powiedziałbym Wam co się stało, gdybym to wiedział :) Z tego co opisałem można byłoby się spodziewać, że ostatni sylwester był ten najlepszy, kilka konkretów, najwięcej wydaje kasy itd. i sam też tak myślałem.. A w sylwka coś dziwnego, wszystko spoko dopóki nie zacząłem odpalać pierwszych..hmm.. 10 wyrzutni? Pierwsze leciały te słabsze jak zawsze, i mimo, że wybierałem dobre wyrzutnie jakoś nie czułem tego "czegoś" i mnie to po prostu nudziło. W 2008 roku stwierdziłem, że rakiety są nudne, czy w 2009 fajerwerki ogólnie zaczęły mnie nudzić? Oby nie.
W każdym razie dopiero lepiej się poczułem gdy zacząłem odpalać już wszelakie 30mm, skończywszy na JW408 i TXB593 które naprawdę mnie urzekły. Chociaż i tak czułem jakiś tam niedosyt.
Dobra, odpaliłem wszystko można się zwijać i dalej świętować nowy rok... I nastaje poranek 1-go stycznia czyli najgorszy dzień dla każdego fana fajerwerków, "już tylko" 365 dni do sylwestra! za***iście..
O dziwo dla mnie ten dzień już nie był tak smutny jak lata wcześniej, nie byłem jakiś przybity że wszystko było i poszło w niebo i rok czekania, a miałem tak co roku. Myślę sobie - to w sumie dobrze bo zamulanie to jest najgorsze co może być, a tak to co? Było minęło za rok ma być lepiej i już.
Jak teraz sobie to przypominam, to powoli układa mi się w jedną całość, nie przejmowałem się, ze do sylwka został rok bo... to już mnie tak nie jara jak kiedyś, chociaż z początku stycznia, nawet w lutym nie zdawałem sobie z tego sprawy.
Po sylwestrze jeszcze kilka postów się napisało, dodałem filmiki wyrzutni, skupiłem się na tym co głównie będzie gościć u mnie na 2010/2011, pisałem, że mają być to głównie konkrety i nadal tak uważam, jeśli będe coś kupował bo na chwilę obecną nie mam żadnych pewniaków, jedna z przyczyn to pewnie brak forsy ale również brak głowy do tego co kupić, gdzie, za ile itd.

Aaa! No i gdzieś tak w połowie stycznia forum zmieniło skrypt, to rzeczywiście się tym zajarałem i zaglądałem. Później już coraz rzadziej zaglądałem na forum, był czas jeszcze jakoś w maju gdy zamawiałem forumowe vlepki... I na tym skończyła się moja forumowa przygoda w tym roku praktycznie, bo posta napisałem góra raz na miesiąc.
Na pewno do tego przyczynił się fakt, że troche nie było mnie w domu i po prostu odzwyczaiłem się tu wchodzić, z racji tej iż forum mam na najczęściej zaglądanych w przeglądarce to raz na tydzień wszedłem i wyszedłem. Od tak z nudów, nawet nic nie czytają bo... po prostu nie wiem czy mi się nie chciało czy co, w każdym razie przez to też nie miałem głowy do czytania o ciekawszych wyrzutniach, jakieś nowości? Ceny? Cokolwiek.. Nic nie wiem na chwilę obecną dlatego jeśli bym coś kupował to zapewne tylko w hurtowni SP gdzie pojadę i wybiore sam.. Wiadomo w necie też sam wybieram aczkolwiek jakoś nie chce mi się zamawiać przez internet fajerwerków w tym roku. Nie mam na to głowy, inaczej wytłumaczyć tego nie potrafie.
Wstyd się też przyznać, że mieszkając w stolicy byłem tylko na jednym pokazie... i to nie w Warszawie! Tylko na działce, który nie ma co się dziwić - nie był rewelacyjny.
No dobra można dorzucić do tego pokaz na stadionie Legii, aczkolwiek siedziałem na takiej trybunie, gdzie niezbyt wiele widziałem.
I co, mamy 9, zaraz 10 listopada, przez ten czas mojej nieobecności troche się tutaj zmieniło, nowa ekipa, nowi userzy, chociaż są jeszcze i Ci z czasów kiedy ja się tutaj często udzielałem, a ja ku zdziwieniu nadal mam tego pomocnika za co tylko mogę podziękować, że mimo mojej nieaktywności nadal jestem tutaj jakoś uprzywilejowany. No i musze wspomnieć o zmianie szaty graficznej która jest świetna, ktoś tutaj odwalił kawał dobrej roboty.
Podsumowując... nadal nie wiem co i czy w ogóle coś kupie, nie wiem czy będe dalej udzielał się częściej na forum, nie wiem gdzie spędzę sylwka - ogarnięcie na maxa.
Możecie mi tylko życzyć tego, żeby wraz z każdym dniem udzielał mi się klimat sylwestra, a ja mam nadzieje, że fajerwerki będą waszą pasją na całe życie!

No.. to teraz czekam na posty typu "urzekła mnie Twoja historia" lub "cool story, bro" ;)

Pozdro

  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Hmm odniosę się do tego co napisałeś Kamil.
Jak większość z nas jesteś (bądź byłeś :D) wielkim fanem fajerwerków. Wiadomo - to może się kiedyś znudzić, ale jeśli myśli się bardziej przyszłościowo to można np. zacząć pracę w tej branży, a wtedy pasja i zainteresowanie przerodzą się w jedną z podstaw życia - pracę. Osobiście rozmyślam nad opcją podążania w kierunku pirotechniki, ale mam obawy, że im częściej będę miał styczność z fajerwerkami, tym szybciej one mi się poprostu znudzą...
Lata mijają i sądzę, że większość z tej podstawowej ekipy forum powoli będzie rozchodzić się na własne ścieżki.
Fajerwerki chyba najczęściej urzekają dzieci, młodzierz już żadziej, a dorosłych poza nielicznymi wyjątkami - wcale.
Podsumowując: Fajerwerki, tak jak inne nasze zainteresowania, będą się zmieniać z biegiem lat, a my nic na to nie poradzimy. Sądzę, że Kamil też nie chciał tracić tego poczucia klimatu sylwestrowego, jakie czuł wcześniej. Raczej nic na to nie poradzimy.
Osobiście cały czas fajerwerki w okresie Wrześnień - Styczeń to mój priorytet. Mam nadzieję, że tak zostanie na dłuugi czas, bo na zawsze to raczej wątpie.
Kamil - mam nadzieję, że twój epizod z fajerwerkami jeszcze nie przeminął ;).

Opublikowano

Sczerze, też mi się to zaczyna trochę nudzić... Tyle, że ja wydawałem po 200-300zł i nigdy nie widziałem na oczy jakichś porządnych wyrzutni... Mam nadzieje, że to tylko takie chwilowe przemyślenia.

Opublikowano

Kamil w cale się nie dziwię. W prawdzie dalej interesuje się piro, ale bardziej, zdecydowanie bardziej, pod kątem pokazów a nie strzelania amatorką. Osobiście to już mnie tak nie cieszy odpalanie NWP, wolę sobie popatrzeć na konkretny pokaz. Myślę, że Twoja przygoda z piro to było jednak chwilowe zauroczenie, bo pasja pozostaje do końca życia... Jesteś osobą jedna z wielu, które po prostu wyrosły z fajerwerków i życzę powodzenia i znalezienia innego interesującego hobby...

fps

Opublikowano

Co mogę wam poradzić - NIE BIERZCIE SIĘ za pracę w pirotechnice. Zbyt częsta styczność z fajerwerkami sprawi, że przestanie wam się to tak podobać. Sprawa pokazu wygląda ZUPEŁNIE inaczej kiedy przychodzicie na niego chwilę przed rozpoczęciem i postoicie sobie chwilę, niż w przypadku gdy cały dzień uzbrajacie, pakujecie / nosicie skrzynie z rurami, a na koniec trzeba to wszystko jeszcze posprzątać :lol:

Mnie już prawie przestały się podobać wyrzutnie 30mm. 20 i 25 już nie mam zamiaru używać.
Tylko szelki kalibru 2"/50mm B)

Tak więc dla was - im mniej fajerwerków w roku, tym bardziej czekacie na Sylwestra.

Tylko, że u mnie to tak nie działa - ile pokazów w roku bym nie zobaczył, wciąż tak samo czekam na 31.12 żeby móc własną zapalniczką wszystko odpalać i cieszyć się wspólnie z najlepszymi kolegami. Jestem jakiś zboczony?

Teraz odpaliłem sobie coś, czego dawno nie odpalałem - wulkana, takiego malutkiego. Nie wyobrażacie sobie jak przyjemnie się na niego patrzyło. Czasem wolę pooglądać sobie gwiazdki z bliska niż posłuchać FP3 New. No i przypomniało mi to stare czasy...
Dzisiaj ma to zupełnie inny klimat - wielkie, ładne, błyszczące wyrzutnie przychodzą zapakowane w karton.
Kiedyś to fajerwerki się kupowało na straganach, nosiło je w siatce i wyglądały jakby zaraz miały się rozpaść. Masa czerwonych i różowych bibułek, słabej jakości papier, wszystko obsypane prochem, bo coś tam nieszczelne było. Mimo, że nie było ich zbyt wiele to miało to piękny klimat. Zwłaszcza, jak jeszcze nie wiedziało się w jaki sposób działają. Teraz gdy jest internet i wiem z czego jest proch, jak działa, oraz dlaczego na niebie pokazują się takie, a nie inne efekty, to wszystko straciło już trochę tej magii...

Chociaż... w Sylwestra nie czekam tylko na możliwość własnoręcznego odpalenia. Czekam na klimat, chyba jak wszyscy tutaj. Na błyski zza bloków i echa z oddali. Później te błyski i echa zmieniają się w gwiazdki... A potem boisz się wyjść do kolegi, bo martwisz się, że jakaś rakietka wleci ci w tyłek :lol:


Co do znalezienia Kamilowi innego hobby, to polecam modele zdalnie sterowane. Skoro wydajesz 1000zł na fajerwerki, to na modele o mocy ok 4kW, jeżdżące z prędkością 70-80km/h na pewno coś będziesz miał :lol:

Opublikowano

ZIP nie napisałeś jeszcze jednego o pokazach z punktu widzenie pirotechnika, a mianowicie, że najczęściej i tak g... zobaczysz bo albo stoisz za blisko i syf ci do oczu leci albo stoisz w takim miejscu, ze całość oglądasz z boku. Pokaz robi się dla publiczności a to że takich pokazów robisz "n" w roku powoduje przesyt. Na dłuższą metę wg. mnie jednak nie da się połączyć hobby z pracą zarobkową...

fps

Opublikowano

Ja akurat na pokazach zawsze filmowałem, więc musiałem stać tam gdzie publiczność, żeby wszystko kamerą objąć.
Ale wolałbym nawet stać bliżej. Zawsze lubię być jak najbliżej fajerwerków.

Opublikowano

Pirotechnika nie znudziła mi się dlatego że, nie odpalam nic codziennie.
Jako "zastępcze" hobby mam elektronikę, a dokładniej lutowanie układów elektronicznych, trawienie płytek, wywalanie korków w domu :D .

Opublikowano

W tym roku byłem na 26 profesjonalnych pokazach, z czego 12 było festiwalowych + trochę strzelania w międzyczasie i ani trochę fajerwerki mi się nie przejadły, a nie pierwszy rok oglądam więcej jak kilka pokazów. Wręcz przeciwnie, już planuję wyjazdy na następny rok, nie wspominając o stuffie na nadchodzącego sylwestra, który kompletuję już od lutego. Oczywiście nie przeczę, że są też ludzie, którym w pewnym momencie ta pasja się po prostu przejada, zatracają urok sylwestra. U mnie akurat jest tak, że im więcej obcuję z fajerwerkami, tym większy zachwyt we mnie wzbudzają.

Dla Kamila mam radę: urządź tego sylwestra tak, jakbyś nadal darzył fajerwerki jakimś specjalnym uczuciem, tak, jakbyś czekał na 31 grudnia cały rok i dopiero wtedy, gdy nic Cię nie ruszy, to z przykrością będzie można stwierdzić, że się Twoje serce pirotechnika [s]umarło[/s] wypaliło się.

W tym roku miałem okazję być na kilku pokazach, od rozstawienia z samochodu pierwszej skrzyni, do sprzątnięcia ostatniej po pokazie i muszę powiedzieć, że pokazy które się obserwuje, tudzież uczestniczy w ich przygotowaniach od samego początku, dają jeszcze więcej radości, od tych, na które przyjeżdża się na 10 minut przed startem. I pomimo oglądania nie wiadomo jakich sekwencji z nie wiadomo jak dużymi ładunkami profesjonalnymi na widowiskach, nadal zupełnie inaczej się cieszę w sylwestra, z odpalenia czegokolwiek... nawet petardy Grom, czy też jakichś kostek. A jeszcze inaczej sprawa się ma w przypadku przygotowywania pokazów sylwestrowych. Co prawda nie mam w nich dużego doświadczenia, bo w tym roku dopiero 3 raz będę taki organizował, ale też mogę powiedzieć, że sprawia to większą frajdę, niż w przypadku pojedynczego odpalania.

Ostatnie słowo na temat wrażeń po oglądaniu fajerwerków. Nieraz mam tak, że pomimo obejrzenia wspaniałego widowiska, nie odczuwam z tego powodu dużej radości. Czasem jest tak, że pokaz na jakimś festynie za 4 kafle cieszy mnie bardziej, niż jakaś wysokobudżetowa realizacja. To wszystko zależy od humoru, nastroju itp..

Tak więc może w przypadku Kamila też tak było, że akurat ta jedna sylwestrowa noc okazała się nie być taka fajna, a ta nadchodząca może być o wiele lepsza.

Opublikowano

Ostatnie słowo na temat wrażeń po oglądaniu fajerwerków. Nieraz mam tak, że pomimo obejrzenia wspaniałego widowiska, nie odczuwam z tego powodu dużej radości. Czasem jest tak, że pokaz na jakimś festynie za 4 kafle cieszy mnie bardziej, niż jakaś wysokobudżetowa realizacja. To wszystko zależy od humoru, nastroju itp..


Mam tak samo. Rozstawiłem pokaz za jakieś 16 000zł, odpalony w /gdzieśtam/ obejrzałem, nagrałem, spakowałem i do domu.
Ostatnio był pokaz u mnie na osiedlu za 2000zł. Dał mi nawet więcej radości.
Opublikowano

Bo ten pokaz za 16 000 zł wyglądał na 5000 zł :P

Opublikowano

Bo sie połowa nie nagrała :lol:

Opublikowano

Ale ja widziałem film Wapa z całością :D

Opublikowano

Dużo pasji kończy się. Ludzie dorastają, zmieniają się, a także ich zainteresowania. Mnie też już, to wszystko nie urzeka, aż tak jak przedtem. Nadal lubię wyjść w sylwka postrzelać, lubię ten klimat, też same fajerwerki,... lecz czegoś brakuje. Tak jak napisał ZIP, kiedyś każdy produkt był zaskoczeniem. Wiem, że to jest petarda hukowa ale jak walnie nie wiem. Jakiś motylek może będzie fajny może nie.

Opublikowano

Dokładnie, wtedy czerpaliśmy radość ze sprawdzania jak walnie to co się kupiło.
Teraz płaczemy, gdy nie ma FP3 New, albo Sfinxa. To już tylko wyścig szczurów.
Ale mi to tam pasuje, bo lubię być najgłośniejszy na osiedlu. To uczucie... 'tak, to MOJE, to JA robię ten hałas na pół miasta'.
A ostatnio jakieś dzieciaki "Idziemy stąd! Ja się ich boję!". To dopiero uczucie :lol:

Opublikowano

Dokładnie, wtedy czerpaliśmy radość ze sprawdzania jak walnie to co się kupiło.
Teraz płaczemy, gdy nie ma FP3 New, albo Sfinxa. To już tylko wyścig szczurów.
Ale mi to tam pasuje, bo lubię być najgłośniejszy na osiedlu. To uczucie... 'tak, to MOJE, to JA robię ten hałas na pół miasta'.
A ostatnio jakieś dzieciaki "Idziemy stąd! Ja się ich boję!". To dopiero uczucie :lol:


Rozumiem, że lubisz "ogłaszać" wszystkim, że to TY i to TWOJE petardy ? :lol:
Gość karmel5061
Opublikowano

Rozumiem, że lubisz "ogłaszać" wszystkim, że to TY i to TWOJE petardy ? :lol:

 

Tak,bardzo dobrze rozumiesz xd

 

Zip nie ładnie dzieci straszyć ^_^:ph34r:

Opublikowano

Tak,bardzo dobrze rozumiesz xd

 

Zip nie ładnie dzieci straszyć ^_^:ph34r:

 

Ee tam, wtedy jest najwięcej zabawy, jeśli 'straszysz' w bezpieczny sposób. :D

Opublikowano

Tradycją jest u mnie wrzeszczenie "MAAAAM LEPSZEEEEEEEEEEE!!!!!!!" gdy usłyszymy jakiś huk.


Tylko, że jak ktoś wrzaśnie "TO POKAAAAŻ!!" zwykle się uciszamy :lol:

Chociaż teraz mamy FP3 New B)

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Czas odświeżyć temat. Zadebiutować tutaj chciałem już dawno, ale nie czułem się merytorycznie pełen. Dziś 2-giego grudnia, w niecały miesiąc do kolejnego, wymarzonego sylwestra z planami i nadziejami licze, że ten sylwester będzie taki jak wyobrażałem go sobie w poprzednim roku. Mimo faktu, że jeszcze w październiku gdy rozpoczynał się bilardowy turniej byłem bez funduszy na jakikolwiek art. z działu pirotechniki, dziś dzień przed WK wiem, że ten sylwester nie będzie stracony. Śmiało mogę powiedzieć, że mimo zaawansowanego wieku na tym forum wciaż mam w sobie ten dreszcz emocji i pasji do fajerwerków. Wciąż cieszy mnie rozmowa na forum, mimo faktu mojej czasowej nieobecności gdy brakowało funduszy, co w rezultacie było przygnębiające i chciałem uciec od tej tematyki.
Niestety to, że dziś wzięło mnie na napisanie przede wszystkim spowodowane było innymi zdarzeniami. Od stycznia tego roku na forum rozpoczął się cykl dużych zmian. To każdy widzi (serwer dla niewidzących). Znaczna rewolucja rozpoczęła się również na szczeblach administracyjnych. Kiedyś naczelny Wap dzielił i rządził, a do pomocy miał kilku wykazujących się pomocników. Dziś jest to wciąż rosnąca grupa wyróżnionych co w efekcie nie sprzyja "domowej" atmosferze na forum. Sytuacja przypomina trochę polską polityke, każdy interesuje się Polską ale ma inne wizje rządzenia (metafora, wierze że zrozumiała). Z osobistych obserwacji widze, że ktoś dorósł i nie jest już taką osobą jak rok temu, kiedy na siłe próbował przekonywać do swoich racji. Inni z kolei zdobyli bardzo cenne doświadczenie, kontakty.......i paradoksalnie zamiast współdziałać dla dobra forum, rozpoczęli osobistą rywalizacje, która nikomu nie sprzyja. Co chwile z pogardą wspomina się konkurencyjne forum, ale pomyślmy jak konkurencja widzi nas, gdzie główne autorytety kłócą się o błache sprawy angażując (dzieląc) przy tym część forum. Myśle, że ze spokojem takie działania moga nagrodzić śmiechem. Osobiście dziwi mnie fakt, że wspólna pasja,a fora podzilone. Ale z drugiej strony co w tym dziwnego skoro nawet na jednym forum dochodzi do podziałów. Chciałbym przytoczyć tutaj wrześniową sytuacje, gdzie userzy 2-óch największych for o pewnej tematyce skontaktowali się i wspólnie złożyli zawiadomienie o prześtępczej działalności jednego z allegrowiczów. Czy w naszym przypadku było by coś takiego możliwe?? Pewne jest jedno, na forum porzybywa nowych, jednocześnie młodych i niedoświadczonych użytkowników, którzy od razu chcą zaistnieć i rozpoczynają śmieszne tematy oraz postują bezsensownie. Myśle, że regulamin bardziej klarownie powinnien tłumaczyć nowemu userowi jaką drogą powinnien obrać by stać się po czasie naprawde godnym partnerem do rozmów. Ostatnio jedna z wypowiedzi brzmiała(mniej/więcej): Nie słuchaj tych pseudodzieciarni. Puma to o wiele lepszy moździerz od tego z Lidla.........Hmm....autor od miesiaca,lub roku, posty:2....Sam ton jego wypowiedzi np. w stosunku do mojej wcześniejszej rady nasuwa na język ciętą riposte dla tego arcyznawcy. Forum ma wyróżniać się merytoryką i atmosferą. Kultóra wypowiedzi na sb, może ryć po śniegu, ale to nie wazne bo każdy będzie wiedział, że tutaj znajdzie trafne i rzeczywiste uwagi i opnie. Nie neguje tutaj zakłądania nowych tematów, ale apeluje by miały one sens. A sens mają w momencie gdy chcociaż osobiście widzieliśmy efekty danego produktu i możemy o nim opowiedzieć, jakoś się do niego ustosunkować, a nie jedynie wyrazić swoją hipoteze (ja kiedyś tak robiłem w marketach. O ta wyrzutnia wygląda na dobrą i w efekcie zakupiłem za ponad 170zł wyrzutnie kątową 47 strzałową, która w rzeczywistości była kostką w układzi I o przeciętnych efektach). Rozumiem jednak, że każdy nowy chce móc przywitać się na sb więc bije te 15 postów byle gdzie, by tylko móc gawędzić. Rangi rozdawane są co po chwila, więc użytkownicy będa wymyślać nawet najróżniejsze metody "wykazania" się aktywnością na forum. Jednak zastanówmy się czy tędy droga?? Czy zależy nam na atmosferze i pasji czy współzawodniczeniu i pokazywniu swojego ja na tym forum.....
Mam nadzieje, że nie zrobi się tutaj śmietnik pełen polemiki, bo z założenia jest to pub i piszemy tutaj po 22.oo. Nawet jeżeli czytasz to w innym czasie pomysl nad swoją wypowiedzią i napisz ją czując taką atmosfere jaka towarzyszyła mi i innym nocnym pisarzom To tyle od Pokiego, który teraz z nadzieją na dzisiejsza dostawe produktów z Trpilexa idzie spać.

Opublikowano

U mnie w bloku ehh szkoda gadać. Dorośli mohery wszyscy strzelają a dorośli oczywiście narąbani :P. Ostatnio jak odpalałem moździerz to jakiś kolo kopnął mi go i pocisk poleciał w mohery heheh. Albo kolega zapalił wyrzutnie ja mu wrzeszczałem żeby ją obłożył cegłami a on swoje. Pierw fontanna potem 2 strzały i się wywróciła i wtedy po ziemi poszły 3 strzały i powróciła na swoją pozycję:lol:. I dlatego ten dzień ma w sobie tyle magii.

Opublikowano

Jesli chodzi o glupie tematy i posty, to uwazam ze FF i tak stoi na dosc wysokim poziomie, porownujac je chocby do konkurencyjnego forum. Takich rzeczy calkowicie nigdy sie nie da zwalczyc, ale racja jest, ze mozna to jeszcze poprawic. 

Opublikowano

Podzielam słowa Ponqa

Jest to forum o fajerwerkach, które robią najwięcej wrażenia na młodych ludziach. W tym wieku ma się różne humory i humorki i skutkiem tego są takie wypowiedzi. Nie mniej jednak na innych forach nie związanych z tematem fajerwerków też zdarzają się takie osoby. Gdzie wydaje się że średnia wieku jest znacznie wyższa i większość użytkowników jest już "poukładana". W skrócie mówiąc tego nie da się uniknąć. I tak jak napisał Ponq na konkurencyjnym forum są tematy o znacznie mniejszej zawartości informacji... O konkurencji mógłbym napisać cały raport jednak niektóre spostrzeżenia pozostają tylko dla mnie


Pozdrawiam

Opublikowano

Zauważyłem, że niektóre osoby coraz częściej obrażają innych, kłócą się. Co najdziwniejszego są to dosyć świeży użytkownicy. Większość w młodym wieku. Albo niektórzy nabiją bez sensu (nie twierdzę, że wszystkie moje posty mają sens) 15 postów i od razu hyc na sb. Dla mnie jest dziwne, by ktoś przebywający rok lub mniej na forum, z wyrzutami lub agresją odpisywał do innych, a nawet do "kolorowych" userów. Humorki humorkami ale kulturę należy zachować.

  • 5 tygodni później...
Opublikowano

Sylwester 2010 minął... jak Sylwester.

Na początku próbowałem wypożyczyć kamerę, którą nagrywałem poprzedniego Sylwestra. Ni cholery, 0 kontaktu z właścicielką.Potem dzwoniłem do wypożyczalni kamer i nic ciekawego w normalnej cenie nie mieli. Na koniec już myślałem, że będę zmuszony nagrywać badziewiem, jakim jest kamera Panasonic GS80.
ALE wpadłem na genialny pomysł i wypożyczyłem Nikona D90 z firmy, w której od miesiąca pracuję. Nie było łatwo przekonać szefa, ale dałem w zastaw swojego D60 i jakoś się zgodził :w00t:
D90 nagrywa filmy w HD 720P. Może nie jest to jakaś mega jakość, mikrofon też nie za bardzo chwyta huk FP3, ale jest o NIEBO lepiej w porównaniu z poprzednim sprzętem. Obraz jest na prawdę MEGA JASNY, jaśniejszy niż to co widziałem oczami. Niesamowicie łatwo nastawia się w nim ostrość, a 3" wyświetlacz ma rozdzielczość jak mój monitor LCD!

Krótki sample:


(No może jakość z YouTuba tak nie powala, bo z 42,7mb zrobiło się 8,40mb.)

Filmy z tego aż chce się montować.
Niedługo będzie trailer... największego rozpier*olu jaki w życiu widzieliście.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...